Polskie okręty bez systemu "swój-obcy". Inspektorat Uzbrojenia unieważnił przetarg
Inspektorat Uzbrojenia unieważnił przetarg na dostarczenie do okrętów transponderów systemu identyfikacji radiolokacyjnej IFF. Ograniczy to znacznie wartość bojową polskich okrętów, pozbawiając je systemu "swój-obcy".
W wyniku decyzji Inspektoratu Uzbrojenia, od 1 lipca 2020 roku polskie okręty bojowe zostaną pozbawione systemu "swój-obcy". Unieważniony przetarg dotyczył systemu identyfikacji radiolokacyjnej IFF w standardzie Mark XIIA oraz integracji ośmiu z nich na jedenastu okrętach bojowych.
Brak systemów identyfikacji wpłynie przede wszystkim na uniemożliwi polskim okrętom rozpoznanie sojuszniczych jednostek wodnych i naziemnych. Dodatkowo nie będą mogły one identyfikować się jako "swój" poprzez platformy bojowe NATO. Naraża to nasze okręty na to, że bez systemów IFF będą mogły stać się celem ataku innych jednostek, a samodzielnie będą w stanie rozpoznać przeciwnika dopiero, kiedy ten znajdzie się w zasięgu wzroku.
Koniec wsparcia Amerykanów dla jednostek wojskowych NATO wyposażonych w systemy w standardzie Mark XII nastąpi wraz z 1 lipca 2020 roku i wtedy też polskie okręty pozostaną bez systemu IFF. Wiedząc o nadchodzących zmianach, planowana była wymiana systemu IFF w polskich siłach zbrojnych, jednak finalne nie wszystkie działania zostały podjęte.
Oficjalnie unieważnienie obecnego przetargu podyktowane było opóźnieniami w rozpoczętej przed 4 laty pracy badawczo-rozwojową "Kwisa 2", która dotyczyła opracowania odpowiednich systemów. Jednak pomimo wcześniejszych przesłanek o tym, że prace nie zostaną ukończone na czas, nie podejmowano prób mających na celu przyspieszenie prac. Co za tym idzie już od 2017 roku można było wnioskować, że prace nie zostaną zakończone i będzie trzeba zakupić odpowiednie transpondery za granicą.
Co ciekawe, powodem anulowania postępowania na transpondery było, jak podaje Inspektorat Uzbrojenia, niespełnienie warunków zamówienia przez jedynego oferenta - spółkę Enamor z Gdyni. Jest to o tyle interesujące, że Inspektorat Uzbrojenia prowadził rozmowy, dzięki którym wiedział, jakie mogą zostać przedstawione oferty oraz znał przybliżone koszty realizacji projektu.
Nie jest to pierwszy przypadek anulowania przetargu przez Inspektorat Uzbrojenia, jednak warto pamiętać o kosztach, jakie się z tym wiążą. Poza zmniejszeniem siły bojowej okrętów pozbawionych identyfikacji "swój-obcy", decyzja negatywnie odbije się na prywatnych firmach, które był zaangażowane w projekt.