Polski odrzutowiec Flaris Lar1 odbył loty testowe. Waży zaledwie 700 kg
Flaris Lar1 to najmniejszy na świecie, bardzo lekki odrzutowiec polskiej produkcji. Kilka dni temu odbył swój pierwszy testowy lot. Już niedługo może się zaroić od tych maszyn w kraju nad Wisłą.
12.04.2019 | aktual.: 15.04.2019 08:15
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W Podgórzynie pod Jelenią Górą powstała niesamowita maszyna. To jeden z najciekawszych projektów w Polsce XXI-wieku. Już cieszy się ogromnym zainteresowaniem na wielu zagranicznych targach. Niewykluczone, że znajdzie swoich fanów też w rodzimej Polsce.
Firma Metal-Master informuje także, że samolotem zainteresowane są również Siły Powietrzne Wojska Polskiego i kilku innych państw. Odrzutowiec miałby służyć wojsku zarówno w celach szkoleniowych jak i rozpoznawczych.
Jak czytamy na stronie projektu, samolot przeszedł już jedne z ważniejszych testów. Potwierdzono skuteczność układu sterowania i stateczności płatowca. Podczas testów wiatr był niespodziewanie porywisty, prostopadły do pasa. Potwierdziło to tym samym skuteczność sterów zarówno podczas rozbiegu, startu, wznoszenia, zniżania i lądowania.
- Była to trudna próba samolotu oraz całego zespołu FLARIS TEAM – mówi Dyrektor Programowy Flaris, mgr inż. Rafał Ładziński.
Flaris Lar1 jest świetną maszyną z kilku powodów. Przede wszystkim do startu wystarczy mu pas o długości 200 metrów. Na jednym baku jest w stanie przelecieć nawet 3000 kilometrów. Niestety nie poleci przez Atlantyk, ale ma inne zalety.
- Cena zakupu i eksploatacji FLARIS LAR1 wyniesie jedną czwartą ceny oferowanych na rynku lekkich odrzutowców klasy Light Jet LJ – zapewnia Dyrektor Rafał Ładziński.
Flaris Lar1 rozwija prędkość maksymalną 750 km/h. Napędza ją silnik Williams Fj33-5A, ważący zaledwie 120 kg i wytwarzający 8,2 kN ciągu. Jak zapewniają jego producenci, jest to silnik całkowicie nowej generacji. Tworzy też nową klasę samolotów - High Speed Personal Jet HPJ.
Oby Flaris nie podzielił losu równie pięknego odrzutowca polskiej produkcji EM-10 Bielik. W każdym razie mocno trzymamy kciuki za sukces tej maszyny.
Zobacz także