Polska alternatywa dla pracy zdalnej. Exatel wprowadza nową usługę

Przede wszystkim ma być bezpieczna i wyeliminować ryzyko incydentów na prywatnych komputerach oraz nadużyć na służbowych. Wirtualny Pulpit to coś więcej niż zwykły VPN.

Serwer
Serwer
Źródło zdjęć: © Domena publiczna

Koronawirus wygonił pracowników do domów, więc na rynku pojawiają się kolejne oferty skrojone pod wyjątkowo okoliczności 2020 roku. Exatel – państwowa firma telekomunikacyjna – przygotował usługę dla firm i urzędów. Nazywa się tak prosto, jak działa: Wirtualny Pulpit. Jednak nazwa ta w pełni nie oddaje zasad jej funkcjonowania.

Przyzwyczailiśmy się do łączenia z domu z komputerem w biurze za pomocą VPN. Tunelowe połączenie sprawia, że nie wychodząc z domu, możemy „grzebać” w komputerze służbowym, zapisywać na nim pliki, przeprowadzać rozmaite obliczenia czy operacje. W takim przypadku potrzebne są dwa komputery – ten w domu i ten w biurze.

I właśnie na tym polegają kluczowe różnice pomiędzy VPN, a Wirtualnym Pulpitem. W przypadku usługi Exatela sprawa ma się inaczej, choć w pierwszej chwili może się wydać, że różnic nie ma.

W kilku krokach wygląda to następująco. Przyjmijmy, że z Wirtualnego Pulpitu korzystają pracownicy firmy o nazwie Sklepik, która sprzedaje w sieci ubrania. Najpierw Exatel tworzy obraz służbowego komputera pracownika. Czyli zaciąga wszystkie programy i aplikacje, które z założenia ma na służbowym komputerze każdy zatrudniony w Sklepiku. Następnie obraz ten wgrywany jest do chmury Exatela – czyli de facto na serwery firmy stojące na warszawskiej Pradze.

Pracownik zaś siada w domu przed prywatnym komputerem, smartfonem czy tabletem i łączy się z Wirtualnym Pulpitem i rozpoczyna pracę tak jak robił to do tej pory w biurze czy urzędzie. Korzysta ze swoich programów, zapisuje pliki, wysyła maile. Wszystko to jednak dzieje się na infrastrukturze Exatela.

Wirtualny Pulpit Exatel
Wirtualny Pulpit Exatel© Materiały prasowe

Pracownik korzysta ze wszystkich dobrodziejstw cyfrowych swej firmy, ale de facto nie używa służbowego komputera. Nie może więc go także nadużywać. - W przypadku VPN najczęściej nie mamy kontroli nad tym, jak pracownik wykorzystuje komputer, nim się połączy do firmy. Po pracy ludzie przeglądają streamy, oglądają filmy i wchodzą na różne strony. Mogą złapać wirusa. I gdy tylko następnego dnia połączą się z siecią firmową, jest problem, bo infekuje całą firmę – mówi Tomasz Ciepliński, kierownik zespołu wsparcia sprzedaży oraz zespołu rozwoju produktów w Exatel.

Te dwie wzajemne drogi przecina właśnie Wirtualny Pulpit – to tam zaczyna i kończy się praca, mimo że wygląda on tak samo, jak faktyczny pulpit komputera stojącego w biurze Sklepiku. Czyli: przede wszystkim bezpieczeństwo.

Nie zerwie łącza, nie wpuści intruza

Jak wygląda to technicznie? Pracownik z Wirtualnym Pulpitem łączy się poprzez przeglądarkę – najpierw musi przejść dwustopniową weryfikację (hasło i kod z aplikacji). Może to robić na komputerze, telefonie lub tablecie – niezależnie od systemu operacyjnego. Wszystko oczywiście jest szyfrowane.

Cała sesja jest monitorowana pod kątem nienaturalnego zachowania użytkownika. Jeśli Wirtualny Pulpit wykryje dziwne operacje lub ich całkowity brak, może zablokować usługę – jest bowiem ryzyko, że po stronie komputera pracownika ktoś niepożądany mógł przejąć kontrolę.

Równie ważnym elementem usługi jest możliwość dostosowania do łącza internetowego u pracownika. Nawet jeśli ma on w domu słabą sieć, Wirtualny Pulpit odpowiednio dopasuje jej obciążenie. Nie przerwie połączenia – jak zdarza się to przy używaniu VPN-a – lecz co najwyżej obniży jego jakość. - Rozwiązanie to bazuje na protokole HDX, który umożliwia automatyczne dopasowanie się do łącza internetowego. Jeśli jest słabsze, to zachowana jest ciągłość pracy, ale z trochę niższą jakością – tłumaczy Ciepliński.

Usługa Wirtualny Pulpit jest już dostępna. Cena ustalana jest indywidualnie z każdym klientem. Więcej na temat usługi i na temat webinaru, który odbędzie się 3 grudnia, można przeczytać tutaj.

Źródło artykułu:WP Tech
wiadomościpraca zdalnakoronawirus
Komentarze (1)