Polizał ją pies, amputowali jej ręce i nogi
Amerykanka Marie Trainer ze stanu Ohio straciła dłonie i nogi od kolan po tym, jak zaraziła się rzadką bakterią, którą miał na języku jej pies. Amputacja była niezbędna, aby uratować kobiecie życie.
08.08.2019 | aktual.: 08.08.2019 09:42
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Małżeństwo Trainerów wróciło z urlopu na Karaibach. Następnego dnia żona Marie dostała wysokiej gorączki. Mąż zawiózł ją do szpitala. Pierwszym podejrzeniem była choroba tropikalna. Po dwóch dniach kobieta zapadła w śpiączkę.
Do gorączki dochodziły inne symptomy. W ręce i nogi kobiety wdała się gangrena spowodowana zakrzepami krwi w żyłach. Lekarze wydali diagnozę: sepsa - autoimmunologiczna reakcja na zakażenia.
Obumieranie tkanek w rękach i nogach kobiety postępowało coraz szybciej. Aby uratować jej życie wymagana była amputacja.
- Ciężko mi przyjąć, to co się stało - mówiła kobieta w wywiadzie dla New York Post, gdy obudziła się po operacji bez nóg i dłoni. - Mój pies zawsze mnie lizał i nie przypuszczałam, że tak to może się skończyć.
Zakażenie u kobiety wywołała bakteria Capnocytophaga, która przedostała się ze śliny psa do organizmu kobiety. Lekarze podejrzewają, że mogło do tego dojść, gdy zwierze polizało ją po lekko zranionej skórze.
Bakteria Capnocytophaga może wywołać sepsę u osób o obniżonej odporności. Do czynników, które zwiększają szansę zakażenia zalicza się: brak śledziony, alkoholizm, nadużywanie papierosów, uszkodzenie wątroby. Przeniesienie bakterii z psa na człowieka może nastąpić podczas polizania rany przez zwierzę, ale częściej jest skutkiem pogryzienia. Szansa na rozwój sepsy u osób zdrowych (tj. bez wymienionych czynników obniżających odporność) jest dość mała.
Sepsa wywołana bakterią capnocytophaga nie oznacza od razu konieczności amputacji. W 2013 roku u 43-letniego mężczyzny z Polski rozwinęła się ta choroba po ugryzieniu przez psa. Lekarzom udało się ustalić przyczynę choroby i zastosować odpowiednie leczenie. Mężczyzna wyszedł ze szpitala zdrowy po około 2 tygodniach.