Polacy szukają porad zdrowotnych w internecie. Rząd to wykorzysta

Polacy szukają porad zdrowotnych w internecie. Rząd to wykorzysta

Polacy szukają porad zdrowotnych w internecie. Rząd to wykorzysta
Źródło zdjęć: © East News | Rucinski/REPORTER
Adam Bednarek
24.03.2019 17:16

Polacy coraz częściej wierzą "Dr. Google'owi", a nie własnemu lekarzowi. Polski rząd nie ma zamiaru walczyć z takim podejściem, tylko chce je wykorzystać. Tworząc internetowy serwis, w którym pacjenci znajdą fachowe porady.

Ministerstwo Zdrowia na przełomie marca i kwietnia udostępni ankiety, pozwalające Polakom zdiagnozować się przez internet - informuje "Wyborcza".

Na start ministerstwo skupi się na wykrywaniu chorób serca czy wykrywania nowotworów. Później program znacząco się rozwinie.

- Z biegiem czasu w ofercie pojawi się ponad 100 programów, w tym programy profilaktyczne finansowane przez Ministerstwo Zdrowia, NFZ, lokalne samorządy, sanepidy czy organizacje pozarządowe – zapowiada w rozmowie z "Wyborczą” Janusz Cieszyński, wiceminister zdrowia.

Po wypełnieniu ankiety użytkownicy zdobędą potrzebne informacje i będą kierowani do specjalistów, jeśli system wykryje, że mogą być zagrożeni jedną z chorób. W ten sposób Ministerstwo Zdrowia chce pokazać, że w naszej okolicy są dostępne placówki i programy refundowane przez NFZ.

- Zamiast więc po omacku szukać podpowiedzi w internecie, co nam dolega, zalecenia z przygotowanej przez profesjonalistów i wypełnionej ankiety można wdrożyć od razu. Można też udać się z nią do lekarza – zapewnia Cieszyński.

Ministerstwo Zdrowia reaguje w ten sposób na bardzo poważny problem. Niedawno lekarze alarmowali, że coraz więcej Polaków będzie wierzyć w porady znalezione w internecie, a nie zalecenia specjalistów. Już teraz postępuje tak 17 proc. chorych w Polsce, rezygnując z poleceń doktora.

Poszukiwanie informacji w sieci grozi tym, że natkniemy się na niesprawdzone informacje. Eksperci jako przykład podają m.in. fałszywe artykuły podważające wpływ zbyt dużego poziomu cholesterolu na rozwój chorób sercowo-naczyniowych. Konsekwencją lekceważenia może być zawał serca czy udar mózgu.

Jak informuje "Wyborcza", żeby móc korzystać z rządowego serwisu, trzeba będzie mieć Internetowe Konta Pacjenta. Do jego założenia niezbędny jest e-dowód lub profil zaufany. Jak do tej pory IKE ma 50 tys. użytkowników. Być może nowa usługa sprawi, że statystyki się zwiększą.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (44)