Pokazano nową broń dla polskiej armii
Wśród wystawców na tegorocznych kieleckich targach zbrojeniowych prezentują
się producenci systemów, które w ciągu roku zamierza wybrać MON - zastawów obrony powietrznej średniego zasięgu oraz śmigłowców.
03.09.2014 | aktual.: 03.09.2014 13:20
Swoje propozycje śmigłowca wielozadaniowego przedstawiają producenci śmigłowców wielozadaniowych - trwa przetarg na 70 maszyn tej kategorii. PZL Mielec i Sikorsky Aircraft przedstawiają Black Hawka w wersji S-70i; PZL Świdnik należący do grupy AgustaWestland - AW149, który niedawno uzyskał we Włoszech wojskowy certyfikat; największy światowy producent śmigłowców - Airbus Helicopters - prezentuje EC725 Caracal. Po raz pierwszy do Polski przyleciał w tym roku bojowy EC665 Tiger tego europejskiego koncernu. W lipcu MON ogłosiło zamiar przyspieszenia zakupu ok. 30 maszyn tej klasy.
Prezes Airbus Helicopter Guillaume Faury zapewnił PAP, że - tak jak w przypadku oferowanych w Polsce śmigłowców wielozadaniowych - również w produkcji tigerów uczestniczyłby polski przemysł, a linia zostałaby ulokowana w Wojskowych Zakładach Lotniczych nr 1 w Łodzi. Podkreślił, że Tiger, używany przez Francję, Niemcy i Hiszpanię i dostarczony również Australii, został zaprojektowany tak, by uruchomienie w produkcji za granicą było łatwe.
- Oferujemy nie tylko produkt, ale i udział w europejskiej wizji - powiedział dyrektor ds. strategii Airbus Group Marwan Lahoud.
Na Międzynarodowym Salonie Przemysłu Obronnego są także zakwalifikowane do dalszych rozmów w sprawie programu Wisła - systemu obrony powietrznej, w tym przeciwrakietowej - konsorcjum EUROSAM (europejskie firmy MBDA i Thales) oraz amerykański Raytheon proponujący zestawy Patriot. Obok zestawu SAMP/T zbudowanego przez MBDA i Thalesa swój zestaw na pojazdach z Włoch i Niemiec prezentuje także amerykańsko-niemiecko-włoskie konsorcjum MEADS, którego MON nie zakwalifikowało do dalszych rozmów, stawiając warunek, by oferowany sprzęt był już w użyciu.
- Postanowiliśmy, że przyjedziemy jeszcze przed decyzją ogłoszoną 30 czerwca; zdecydowaliśmy, że będziemy obecni z powodu międzynarodowego aspektu targów - 27 krajów to wielu potencjalnych klientów - powiedział PAP dyrektor ds. rozwoju MEADS Marty Coyne. Komentując decyzję o niezakwalifikowania się do dalszych rozmów powiedział, że stało się tak z powodu kryzysu ukraińskiego. - Jeszcze żaden rząd nie wybrał MEADS, polski rząd nie chce być pierwszy - ocenił.
Wyraził nadzieję, że jeśli MEADS wybrałyby Niemcy - które jeszcze w tym roku mają zdecydować, jaki będzie ich nowy system przeciwrakietowy - Włochy i być może Holandia, polskie władze mogłyby zmienić stanowisko.
Przedstawiciele dwóch pozostałych w grze systemów podtrzymali zapewnienia o gotowości do współpracy z polskim przemysłem.
- Wraz z Thalesem potwierdzamy naszą gotowość do współpracy z polskim przemysłem przy produkcji, serwisowaniu rozwijaniu systemu - powiedział PAP prezes europejskiej grupy MBDA Antoine Bouvier. Dodał, że o ile Polska jest zaawansowana w produkcji radarów, to pozostaje wiele do zrobienia w dziedzinie technologii rakietowych, ale i tu możliwa byłaby kooperacja.
Podkreślił, że Polska w razie wyboru europejskiej oferty byłaby partnerem, a nie poddostawcą. Podczas targów podpisano listy intencyjne między MBDA a polskim wytwórcą amunicji Mesko oraz produkującym radary i systemy łączności PIT-Radwar.
Porozumienia z polskimi przedsiębiorstwami ma też amerykański Raytheon. "Widzimy mnóstwo możliwości przy rozwijaniu całego systemu" - zapewnił wiceprezes firmy Ralph Acaba. Dodał, że mogłaby ona dotyczyć radaru, systemu kierowania i łączności, już wykorzystywanego pocisku, ale także prac nad nowym niskokosztowym pociskiem.
Podkreślił, że przedstawiciele Raytheona odwiedzili ponad 8. polskich firm, by zbadać możliwości kooperacji. Zdaniem Acaby współpraca, np. w produkcji anteny radaru otworzyłaby przed Polską możliwości eksportu do krajów używających zestawów Patriot i modernizujących je. Raytheon uważa też, że wybór zestawów Patriot przez Polskę mógłby przekonać Niemcy do pozostania przy tym systemie.