Pogoda. Idzie "bestia ze wschodu"? Ekspert dementuje
- Nie możemy mówić, że idzie wyjątkowe zimno, bo tego po prostu nie wiemy - mówi w rozmowie z WP prof. dr hab. Szymon Malinowski, fizyk atmosfery z Uniwersytetu Warszawskiego. - Jeśli w mediach czytamy, że nadciąga ekstremalnie mroźna zima, to zdajmy sobie sprawę, że to konfabulacja - podkreśla.
13.09.2019 07:05
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Matematyczne, najlepsze dostępne metody prognozowania pogody nie pozwalają na tworzenie wiarygodnych prognoz na okres dłuższy niż dwa tygodnie. Po tym okresie wszelkie przewidywania nie są warte więcej niż los na loterii - może się trafi, może nie. Dlatego wszelkie zapowiedzi o nadchodzących "zimach stulecia" należy przyjmować z odpowiednią dawką sceptycyzmu.
Właśnie taką wyjątkowo zimną zimą "postraszył" brytyjski Sky News, a za nim kilka polskich serwisów informacyjnych. Brytyjczycy, w oparciu o badania zespołu naukowców "przewidzieli", że najbliższa zima na Wyspach może być najzimniejszą od 30 lat. Nazwali ją nawet złowieszczo "bestią ze wschodu", co ma się odnosić do zimnych mas powietrza znad Rosji, które przyniosą rekordowo niskie temperatury.
- Straszenie "bestią ze wschodu jest tylko wymysłem prasy - mówi prof. Malinowski. Prawda jest bowiem dużo mniej dramatyczna.
Zespół z Univeristy College of London (czyli nawet nie oficjalne biuro pogodowe Wlk. Brytanii - MetOffice) doszedł do wniosku, że średnia temperatura w styczniu i lutym 2020 w Anglii może spaść poniżej 4,1°C. To spowodowałoby, że te dwa zimowe miesiące byłyby najchłodniejszymi od roku 2013, czyli od 6 lat, a nie od 30. Jest jednak jedno ale: szansa na to, że średnia temperatura spadnie poniżej wspomnianych 4,1°C, wynosi 57 proc.
Dodatkowo, prognozy zespołu z University College of London zostały dość szybko skontrowane z oficjalnymi prognozami sezonowymi brytyjskiego MetOffice, czyli oficjalnego biura meteorologicznego. Mówią one, że zima 2019/2020 będzie raczej ciepła.
- To, że zima będzie ogólnie ciepła, nie znaczy, że nie ma możliwości wystąpienia wysokich mrozów utrzymujących się przez kilka dni czy tygodni - mówi prof. Malinowski. - Prawdopodobieństwo ekstremalnie niskich temperatur maleje wraz z ocieplaniem się klimatu.
Prognozy sezonowe różnią się od prognoz krótkoterminowych. Te drugie to właśnie prognozy, które mówią o tym, jaka będzie pogoda w nadchodzących dniach i ich skuteczność ogranicza się do dwóch tygodni. Prognozy sezonowe natomiast mogą z pewnym prawdopodobieństwem powiedzieć, czy nadchodząca pora roku może być chłodniejsza, podobna lub cieplejsza niż średnia z ostatnich kilkunastu, najwyżej 30 lat.
Prognozy krótkoterminowe bazują na odczytach ze stacji meteorologicznych, takich jak temperatura, ilość opadów, ciśnienie, wilgoć, itp. Prognozy sezonowe biorą natomiast pod uwagę czynniki globalne, średnie temperatury roczne, globalną cyrkulację powietrza i wody oceanicznej. Na prognozy sezonowe ma wpływ ogrzewanie się ziemi. Prowadzi ono do wyższych średnich temperatur i do bardziej gwałtownych zjawisk pogodowych