Pod Saharą kryje się ogromny zbiornik wody. Jest jak siedem Bałtyków
Sahara kojarzy się z piaszczystą, nieprzyjazną dla życia pustynią i może wydawać się ostatnim miejscem, gdzie należałoby szukać wody. To błąd, bo pod piaskami Sahary kryje się gigantyczny rezerwuar słodkiej wody.
25.12.2023 | aktual.: 25.12.2023 18:16
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Zaledwie kilka tysięcy lat temu tereny współczesnej Sahary były zieloną, pełną życia sawanną – idealnym miejscem dla licznych gatunków zwierząt, a zarazem terenem przyjaznym dla ludzi. Na skutek zmian klimatycznych obszar wielkości Europy, na którym do niedawna kwitło życie, stał się jałową, nieprzyjazną pustynią.
Pozostałością po dawnych czasach są jednak ogromne zasoby wody, kryjące się pod saharyjskimi piaskami we wschodniej części pustyni - System Wodonośny Piaskowców Nubijskich. Dla mieszkańców krajów takich jak Egipt, Sudan czy Libia to doskonała wiadomość.
Zasoby wody są na tyle duże, że – nawet po uwzględnieniu wzrostu liczby ludności – wystarczy jej nawet na tysiąc lat. Badacze z zespołu Mahmouda Sherifa, geochemika z Uniwersytetu Delaware szacują, że pod północną Afryką może znajdować się nawet 150 tys. kilometrów sześciennych (to mniej więcej objętość siedmiu Bałtyków) słodkiej, czystej wody nadającej się do picia bez potrzeby filtrowania czy uzdatniania.
Problem stanowi jednak położenie podziemnych złóż, które znajdują się pomiędzy warstwami piasku i skał od kilkuset do nawet trzech tysięcy metrów pod powierzchnią ziemi. To zasoby wyjątkowo cenne, bo wyłączone z bieżącego obiegu hydrologicznego, w żadne sposób nieskażone. Jednocześnie – o czym warto pamiętać w kontekście ewentualnego wykorzystania – jest to zasób nieodnawialny.
Próby jego eksploatacji podjęła przed laty Libia, gdzie kosztem blisko 20 mld dolarów rozpoczęto budowę tzw. Wielkiej Sztucznej Rzeki – systemu studni i rurociągów, zaopatrujących kraj w wodę. Choć inwestycja nie została ukończona, to obecnie odpowiada za blisko połowę zaopatrzenia Libii w wodę pitną.
Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski