Po cichu dozbrajają Ukrainę. Znów wysłali czołgi na front
Jak podaje hiszpański dziennik "El Mundo", powołujący się na swoje źródła w tamtejszym rządzie, do Ukrainy dotarła już kolejna transza pomocowa ze sprzętem wojskowym. W jej składzie znalazły się m.in. bardzo cenne pociski, a nawet czołgi.
Chociaż Hiszpania jest jednym z najwierniejszych sojuszników Ukrainy, transfery broni z tego kraju trafiające na front bardzo często są potwierdzane już po fakcie. Tym razem mamy do czynienia właśnie z takim scenariuszem. Z publikacji "El Mundo" wynika, że hiszpańska broń została oddana w ręce ukraińskiej armii w miniony piątek i jest uzupełnieniem wcześniejszych dostaw podobnego arsenału.
Hiszpania przekazała Ukrainie broń
Chodzi tu przede wszystkim o bardzo cenne z punktu widzenia Ukraińców pociski do systemu obrony powietrznej Patriot. Bardzo prawdopodobne, że Hiszpania przekazała Ukrainie pociski w wariancie PAC-2 GEM-T, które są wyposażone w tradycyjną głowicę odłamkową i pozwalają na strącanie celów na dystansie nawet ok. 160 km.
Produkowany przez koncern Raytheon, amerykański system rakietowy jest jednym z najbardziej cenionych systemów obrony powietrznej i przeciwrakietowej typu ziemia-powietrze. Swoją wysoką skuteczność wielokrotnie potwierdzał już także w Ukrainie, przyczyniając się do strąceń wielu rożnych rosyjskich obiektów.
Poza pociskami do Patriotów, w tej transzy pomocowej Hiszpania przekazała Ukrainie również innego rodzaju amunicję, w tym pociski artyleryjskie kal. 155 mm, systemy antydronowe, optoelektroniczne systemy nadzoru, a także bezzałogowe wieże do pojazdów pancernych. Pociski artyleryjskie kal. 155 mm są wykorzystywane w różnego rodzaju artylerii NATO, jaka trafiła na front w ramach wsparcia z innych krajów (w tym w polskich Krabach).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kolejne Leopardy 2A4 dla Ukrainy
Nie tylko hiszpańskie, ale również ukraińskie media podkreślają, że najnowszy pakiet pomocowy zawiera także kolejną partię czołgów Leopard 2A4.
Są to maszyny, które były produkowane na przełomie lat 80. i 90. XX wieku. Ich uzbrojenie obejmuje armatę gładkolufową kal. 120 mm oraz parę karabinów maszynowych kal. 7,5 mm i wyrzutnię granatów dymnych. Chociaż Leopardy 2A4 na wielu polach odstają od nowszych czołgów NATO, to posiadają system kierowania ogniem z termowizją. Dzięki temu pod kątem możliwości ofensywnych zapewniają dużo więcej niż poradzieckie czołgi produkowane w podobnym okresie (i starsze).
Mateusz Tomczak, dziennikarz Wirtualnej Polski