Pistolet, z którego strzelił do siebie Van Gogh, na sprzedaż. Może kosztować ponad 250 tys. zł

Pistolet, z którego strzelił do siebie Van Gogh, na sprzedaż. Może kosztować ponad 250 tys. zł

Pistolet, z którego strzelił do siebie Van Gogh, na sprzedaż. Może kosztować ponad 250 tys. zł
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
Adam Bednarek
05.04.2019 12:10, aktualizacja: 05.04.2019 12:20

Na licytację trafi pistolet, z którego strzelił do siebie Vincent Van Gogh, popełniając samobójstwo. Narzędzie zbrodni ma jedynie wartość historyczną - to nie jest eksponat, który robi wrażenie swoim wyglądem. Wręcz przeciwnie.

Nie widzę powodu, dla którego ktoś miałby chwalić się bronią, za pomocą której popełniono samobójstwo, ale w tym przypadku wydaje mi się, że będzie o to tym bardziej trudno. Mamy do czynienia z mocno zardzewiałym pistoletem. Gdyby nie jego historyczne znaczenie mielibyśmy zwykły złom, a nie ciekawym eksponatem:

Jego fatalny stan nie dziwi. Broń została znaleziona w 1965 roku na polu - w miejscu, w którym malarz miał się zastrzelić.

Dotychczas rewolwer oglądać można było w Muzeum Van Gogha w Amsterdamie. Właściciele broni zdecydowali się jednak sprzedaż zardzewiały pistolet. Według szacunków domu aukcyjnego AuctionArt chętny nabywca będzie musiał wyłożyć nawet 60 tys. euro. Licytacja zaplanowana jest na 19 czerwca.

Jak zginął Van Gogh?

Według wersji przyjętej przez historyków - Vincent Van Gogh popełnił samobójstwo. Nie brakuje jednak teorii spiskowych, według których malarz został postrzelony.

Pierwsze teorie o domniemanym postrzeleniu Van Gogha pojawiły się w 2011 roku. Według biografów – Stevena Naifena i Gregory’ego Smitha – wersja dotycząca samobójstwa artysty została uznana wyłącznie w ramach chronienia prawdziwego przestępcy.

Potencjalnym sprawcą miałby być szesnastoletni chłopak, Rene Secretan, z którym Van Gogh spędzał dużo czasu. Szczególnie przy alkoholu. Naifan i Smith sądzą, że postrzelenie może być dziełem całkowitego przypadku np. efektem ubocznym wspólnej imprezy. Dowodem w tej sprawie jest m.in. kąt pod którym wleciał pocisk.

Alternatywną wersję historii pokazano w filmie "At Eternity’s Gate" z udziałem Willema Dafoe.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (33)