Pierwszy raz na Ziemię dotrą takie skały. Pochodzą z niewidocznej strony Księżyca

Chińczycy planują kolejną misję na Księżyc. Będzie to pierwsza taka wyprawa w historii, której celem jest pobranie skał znajdujących się po niewidocznej stronie Srebrnego Globu. Chiny chcą dostarczyć je na Ziemię i poddać szczegółowym badaniom.

W ostatnim czasie Chiny zintensyfikowały swoje działania w zakresie podboju kosmosu. Państwo zaangażowało się w liczne misje, wśród których można wymienić m.in. badanie powierzchni Księżyca czy Marsa, gdzie Chińska Narodowa Agencja Kosmiczna (CNSA) wysłała swoje lądowniki i łaziki.

Najnowsza misja Chang'e-6 będzie nieco trudniejsza. Chiny chcą dokonać czegoś, co nigdy wcześniej nie udało się żadnemu innemu państwu. Chodzi o wysłanie lądownika i łazika na niewidoczną stronę Księżyca. Wcześniejsze misje (w tym Chang'e-4 czy Chang'e-5) wykazały, że w tej części Srebrnego Globu mogą znajdować się intersujące obiekty.

Najprawdopodobniej misja Chang'e-6 obędzie się w 2024 roku, a Chińczycy wyślą swój sprzęt kosmiczny do największego znanego krateru księżycowego, który jest jednocześnie największym kraterem w Układzie Słonecznym. Basen Biegun Południowy – Aitken, bo o nim mowa, ma średnicę 2500 km, a jego głębokość wynosi 13 kilometrów. Z krateru zostaną pobrane skały, które następnie zostaną przetransportowane na Ziemię i poddane szczegółowym badaniom.

Wyniki badań mogą przyczynić się do lepszego poznania i zrozumienia Srebrnego Globu. Dzięki nim Chińczycy przybliżą się też do realizacji pomysłu jakim jest budowa bazy księżycowej, która będzie pełniła m.in. funkcję stacji badawczej. Obiekt ma powstać przy współpracy Rosjan. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, będzie to otwarcie nowego etapu podboju kosmosu. Podobny pomysł związany z budową kosmicznej bazy ma Elon Musk. Miliarder planuje jednak kolonizację Marsa.