Piekielna broń Rosjan. Tym razem Ukraińcy ją dopadli

Piekielna broń Rosjan. Tym razem Ukraińcy ją dopadli

TOS-1A, zdjęcie ilustracyjne
TOS-1A, zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © X, NEXTA
Mateusz Tomczak
03.04.2024 19:57, aktualizacja: 04.04.2024 08:44

Do sieci trafiło nagranie, które potwierdza, że Ukraińcom udało się zniszczyć wrogi system TOS-1A, który z racji swojej siły rażenia i sposobu działania bywa nazywany piekielną bronią Rosjan. Przypominamy jego najważniejsze cechy.

Rosjanie od dawna terroryzują Ukrainę systemami TOS-1A. Tym razem obrońcy zdołali zniszczyć wrogą broń, używając do tego maszyny bezzałogowej. Z informacji pojawiających się w mediach społecznościowych wynika, że do zdarzenia doszło w okolicach miejscowości Terny. To rejon w odwodzie donieckim, gdzie od dłuższego czasu trwają ciężkie starcia, a Ukraińcy i Rosjanie starają się przejąć m.in. znajdujące się na "ziemi niczyjej" porzucone czołgi Stridsvagn 122.

Udany atak na rosyjski system TOS-1A

Zniszczenie kolejnego egzemplarza TOS-1A to zasługa działań 12. Brygady Specjalnego Przeznaczenia (Azow). Do eliminacji sprzętu Rosjan wykorzystany został dron FPV (First Person View), czyli bezzałogowiec z podglądem na żywo, którego pilot widzi podgląd w czasie rzeczywistym aż do momentu uderzenia w cel.

TOS-1A to system artylerii rakietowej, który zaczęto produkować w 1987 r. Cechuje się stosunkowo prostą budową, ale mimo tego ma opinię jednej z najbardziej przerażających broni w arsenale Rosjan, z jakich korzystają w Ukrainie. To pokłosie przystosowania go do amunicji w postaci pocisków termobarycznych kal. 220 mm.

Każda z 24 rakiet mogących znaleźć się w wyrzutni zawiera ok. 45 kg termobarycznego ładunku wybuchowego. Po osiągnięciu celu następuje wybuch, w którego epicentrum temperatura osiąga nawet 3 tys. st. Celsjusza. Taki efekt można porównywać do wybuchu małego ładunku jądrowego (chociaż w przypadku TOS-1A nie występuje promieniowanie).

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Cała konstrukcja bazuje na podwoziu czołgu T-72. Mierzy 9,5 m długości oraz 3,6 m szerokości i waży ok. 46 t. Napędzana przez silnik o mocy 840 KM rozpędza się do prędkości maksymalnej 60 km/h, a dzięki gąsienicowej trakcji dobrze radzi sobie także w trudnym terenie.

Ma jednak istotną wadę w postaci stosunkowo niewielkiego zasięgu rażenie - ok. 6 km. Rosjanie muszą przez to często przemieszczać swoje TOS-1A z miejsca na miejsce, przez co narażają je (i trzyosobowe załogi) na ataki Ukraińców.

Mateusz Tomczak, dziennikarz Wirtualnej Polski

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie