Cmentarzysko czołgów. Ukraińcy i Rosjanie bardzo chcą je zdobyć
Stridsvagn 122 to jedne z najlepszych czołgów, jakie ukraińska armia otrzymała w ramach wsparcia z Zachodu. Kilka egzemplarzy zostało porzuconych po ciężkich walkach z Rosjanami i teraz obydwie strony trwającego konfliktu starają się ewakuować je na kontrolowane przez siebie tereny. Dlaczego tak bardzo im na tym zależy?
28.03.2024 | aktual.: 28.03.2024 17:44
W publikacji na łamach Forbes napisano, że z 10 czołgów Stridsvagn 122 ofiarowanych Ukrainie przez Szwecję aż siedem nie bierze już udziału w walkach. Tylko jeden został jednak zniszczony, a pozostałe porzucono na "ziemi niczyjej" na granicy obwodów donieckiego i ługańskiego. Wszystkie na stosunkowo niewielkim obszarze, który jest teraz bardzo mocno obserwowany przez Ukraińców i Rosjan, którzy rywalizują o odzyskanie tych mocno uzbrojonych i świetnie opancerzonych czołgów.
Walka o porzucone czołgi Stridsvagn 122
Czołgi Stridsvagn 122 są zdaniem niektórych ekspertów najlepiej opancerzonymi tego typu maszynami, jakimi dysponuje ukraińska armia. Ich odzyskanie i przeprowadzenie niezbędnych napraw pozwoliłoby ponownie wprowadzić je do służby i zwiększyć potencjał wybranych jednostek walczących wzdłuż głównej linii frontu. Dla Rosjan przejęcie przynajmniej części tych czołgów byłoby z kolei okazją nie tylko do przyjrzenia się technologiom stosowanym w Zachodniej broni, ale również do uruchomienia machiny propagandowej i chwalenia się sukcesami odnoszonymi na wojnie.
Analityk Andrew Perpetua sugeruje, że Ukraińcom udało się już odholować w bezpieczne miejsce trzy uszkodzone czołgi Strv 122. Walki o pozostałe unieruchomione maszyny jest bardzo zacięta. Kilka dni temu Rosjanie byli bardzo blisko osiągnięcia celu, ale ostatecznie zamiast zdobycia jednego ze Stridsvagn 122 musieli pogodzić się ze stratami pojazdów inżynieryjnych. Mogą jednak podejmować następne próby, ponieważ mają ten egzemplarz szwedzkiego czołgu najbliżej terenów, które są pod ich kontrolą.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Militarne złoto ze Szwecji
Czołgi Stridsvagn 122 to jedno z najcenniejszych wzmocnień ukraińskiej armii, jakie przybyły ze Szwecji. Analityk ds. obronności Jarosław Wolski ocenił swojego czasu, że są to "najlepsze i najlepiej opancerzone czołgi, jakie ma Ukraina". Chociaż zostały stworzone na bazie niemieckiego Leoparda 2A5, to są od niego znacznie bardziej zaawansowane.
Szwedzi wprowadzili kilka bardzo ważnych zmian. Czołgi Stridsvagn 122 cechują się m.in. wzmocnionym stropem oraz burtami kadłuba i wytrzymalszymi zbiornikami paliwa. Oferują też zaawansowany system kierowania ogniem, który przypomina ten z nowszego Leoparda 2A6 oraz system dowodzenia i kontroli Tank Command and Control System (TCCS). Z Leoparda 2A5 zachowano natomiast główne uzbrojenie w postaci armaty gładkolufowej L/44 kal. 120 mm, silnik o mocy 1500 KM oraz zawieszenie. Załoga Stridsvagn 122 może też wykorzystywać dwa karabiny maszynowe kal. 7,62 mm oraz wyrzutnię granatów dymnych kal. 80,5 mm.
Mateusz Tomczak, dziennikarz Wirtualnej Polski