Pendolino? Holendrzy budują pociągi z laserami

Władze holenderskich kolei postanowiły przyjrzeć się bliżej opóźnieniom pociągów. Okazało się, że jednym z ważniejszych czynników mających na nie wpływ są…. liście. Zwłaszcza jesienią, kiedy to opadające z drzew liście spadają na szyny, z powodu wilgoci przylepiają się do nich, a następnie są rozjeżdżane przez koła pociągów. W rezultacie szyny stają się śliskie, co stwarza zagrożenie dla pociągów poruszających się z dużą prędkością, a w przypadku zatrzymujących się lub ruszających pociągów utrudniają ten manewr, co przyczynia się do zwiększania opóźnień.

Holenderska kolej postanowiła działać i wyeliminować problem liści. Niestety okazało się, że mechaniczne usuwanie ich z torów przy pomocy wody pod ciśnieniem albo piasku, choć rozwiązuje problem, jest jednak niepraktyczne. Głównie dlatego, że zarówno wodę, jak i piasek trzeba uzupełniać, a dodatkowo obie metody przyczyniają się do szybszego zużywania się torów.

Rozwiązaniem problemu mają być lasery, które opracowane zostały przez firmę Strukton Rail we współpracy z naukowcami z Uniwersytetu Technologicznego w Delft. Po zamontowaniu na na lokomotywie lasery te mają ostrzeliwać leżące na torach liście 2. tysięcy razy na sekundę. Długość fali dobrano w ten sposób, by była ona absorbowana przez liście i inną materię organiczną, ale odbijana przez szyny. Ponieważ lasery mają moc 2 kilowatów, w efekcie rozgrzewają butwiejące liście znajdujące się na torach przed pociągiem do temperatury 5 tysięcy stopni Celsjusza. To wystarczy by całkowicie wyparowały pozostawiając po sobie jedynie czyste i suche tory.

Prowadzone właśnie testy potwierdziły, że takie rozwiązane jest skuteczne. Choć ma też swoje ograniczenia –. z powodu wibracji, których częstotliwość wzrasta wraz z prędkością pociągu, laser jest skuteczny tylko do prędkości 80 km/h.

Polecamy na stronach Ginzet.pl: Najcieńszy smartfon świata, Vivo X5 Max, zadebiutował w Chinach