Pełnia Robaczego Księżyca. Sprawdź, kiedy jej wypatrywać
We wtorek, 7 marca ok. godziny 13:40 swoje maksimum osiągnęła pełnia Robaczego Księżyca. Zjawisko będzie wciąż widoczne wieczorem, oczywiście jeśli pozwolą na to warunki pogodowe. Warto wtedy poświęcić kilka chwil na podziwianie Księżyca, który obecnie znajduje się w opozycji do Słońca.
07.03.2023 | aktual.: 07.03.2023 17:47
Marcowa pełnia Księżyca nazywana jest "Robaczym Księżycem", "Pełnią Śmierci", "Kruczym Księżycem", a niekiedy nawet "Czystym Księżycem". Większość z tych nazw stanowi nawiązanie do kończącej się zimy i zbliżającej się wiosny. Nazwa "Robaczego Księżyca" wywodzi się z USA. Jej historia związana jest z rdzennymi plemionami z południa Stanów Zjednoczonych, które zauważyły, że w tym okresie robaki zaczynają wyłaniać się z rozmarzającej gleby.
Robaczy Księżyc w marcu
Inne wyjaśnienie wskazuje na XVIII-wiecznego amerykańskiego odkrywcę i pisarza, kapitana Jonathana Carvera, który również dostrzegł, że w mniej więcej w tym czasie larwy robaków powoli opuszczają swoje zimowe kryjówki. W Europie marcową pełnię księżyca można było spotkać pod nazwą "Pełni Śmierci". To złowrogo brzmiące określenie oznaczało początek wiosny i nowego okres oraz koniec zimy.
Jak oglądać pełnię Robaczego Księżyca?
Pełnia Robaczego Księżyca powinna być dobrze widoczna z większości miejsc na terenie Polski w nocy z 7 na 8 marca. Jest to jednak zależne od panujących warunków pogodowych. Oczywiście Księżyc w pełni będzie najlepiej widoczny przy bezchmurnym niebie. Dla lepszych efektów warto udać się z miasto, w miejsce z niskim zanieczyszczeniem świetlnym i skorzystać z amatorskich teleskopów. Dzięki nim dostrzeżemy więcej szczegółów na tarczy Srebrnego Globu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Robaczy Księżyc to niejedyna marcowa "atrakcja" dla fanów obserwacji nocnego nieba. W sobotę, 25 marca przypada maksimum niezbyt popularnego roju meteorów – Wirginidów. Nie należy on do najbardziej aktywnych rojów, ale istnieje szansa, że wprawieni obserwatorzy dostrzegą co najmniej kilka "spadających gwiazd".
Karolina Modzelewska, dziennikarka Wirtualnej Polski