Omylny jak bloger. 8 na 9 nie jest wiarygodnych, potwierdzają badania
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Influencerzy są plagą mediów społecznościowych. Każdy chce teraz zostać liderem opinii i przełożyć liczbę "followersów" na kontrakty reklamowe. Jednak chęć bycia znanym nie idzie w parze z wysokim poziomem merytorycznym, co udowodniły niedawne badania.
Badacze z Uniwersytetu Glasgow postanowili sprawdzić posty dziewięciu najpopularniejszych blogerów. Każdy z nich musiał mieć minimum 80 tys. obserwujących, przynajmniej jeden profil w mediach społecznościowych i wykazując stałą aktywność na swoim blogu. Pod uwagę wzięto wpisy opublikowane między majem a czerwcem 2018 roku.
Zobacz także
Efekt badań nie jest zaskakujący. Tylko jeden z dziewięciu badanych influencerów dostarczał sprawdzone, dokładne i rzetelne informacje. Pod uwagę wzięto 12 kryteriów, wśród których najważniejsze było korzystanie z rzetelnych i transparentnych źródeł naukowych. Do uznania za wiarygodnego blogera potrzebne było osiągnięcie pułapu 70 proc. z wszystkich kryteriów. Dodatkowo sprawdzono 10 przepisów, które umieszczano na stronach, pod kątem składników i wartości odżywczych.
Najlepsze porady publikował bloger z wykształceniem dietetycznym, którego wynik wyniósł 75 proc. Najniższy wynik, 25 proc., należy do influencera bez wykształcenia dietetycznego. We wnioskach badacze zaznaczali, że blogi influencerów nie są i nie powinny być wiarygodnym źródłem informacji co do zarządzania wagą.
Ich zdaniem, popularność i wpływ na media społecznościowe oraz rosnąca epidemia otyłości w Wielkiej Brytanii wymuszają konieczność zmian. Każda z osób, która publikuje dietetyczne porady w sieci, powinna opierać swoje wywody na podstawie źródeł naukowych oraz odpowiednich kryteriów medycznych. Obecnie, kiedy dietetycznych blogerów jest na pęczki, może to być niemal niemożliwe.
- Blogerzy będą bronić swojego prawa do swobody wypowiedzi, ale publikowanie bezwartościowych porad jest nie do wybronienia – zauważa Tam Fry z Narodowego Forum Otyłości.
Cóż, nie chodzi o to, by być wiarygodnym. Wystarczy tylko popularność. Sława jest znacznie bardziej intratna, przynajmniej na krótką metę.