Ogromne siły NATO przy granicy z Ukrainą. Mocarstwo wyśle swój najlepszy sprzęt
Grupa bojowa NATO w Rumunii pod dowództwem Francji zostanie rozbudowana do poziomu brygady. Nad Morze Czarne trafi ok. 2500 kolejnych żołnierzy oraz ciężki sprzęt wojskowy w postaci czołgów Leclerc i haubicoarmat CAESAR. Przedstawiamy możliwości tej broni.
03.03.2024 | aktual.: 03.03.2024 13:50
Obecnie w Rumunii (w Cincu) pod francuskim dowództwem przebywa wielonarodowy batalion liczący ok. 1500 żołnierzy. W przyszłym roku zostanie rozbudowany do poziomu brygady co oznacza, że będzie liczył ponad 4000 żołnierzy. Znacząco zwiększy się również liczba francuskiego sprzętu, jaki wojskowi mają do dyspozycji. Teraz to 13 czołgów Leclerc, a planowane jest wysłanie 37 kolejnych. Razem z nimi pojawi się nieujawniona liczba haubicoarmat CAESAR. W ogólnym rozrachunku batalion ma mieć do dyspozycji "kilkaset pojazdów opancerzonych".
Więcej sił NATO przy ukraińskiej granicy
"To rozmieszczenie dodatkowych sił i sprzętu będzie miało miejsce tymczasowo, wiosną 2025 r. Brygada licząca ponad 4000 żołnierzy i kilkaset pojazdów opancerzonych zostanie rozmieszczona w Rumunii na kilka tygodni. To ćwiczenie NATO, które ma na celu przetestowanie rozmieszczenia pełnej brygady na granicach Europy w bardzo krótkim czasie" – wyjaśnił przedstawiciel francuskich sił zbrojnych w Rumunii cytowany przez tamtejsze media.
Leclerc to francuski czołg podstawowy produkowany w latach 1992-2007, tamtejsza armia aktualnie ma na stanie nieco ponad 400 takich maszyn. Są stosunkowo lekkie, ważą zauważalnie mniej niż nowsze warianty niemieckich czołgów Leopard czy amerykańskich Abramsów. Główne uzbrojenie stanowi tu armata kal. 125 mm z 22-nabojowym automatem ładowania, ale poza nią konstruktorzy przewidzieli miejsce na karabiny maszynowe kal. 12,7 mm i kal. 7,62 mm. Leclerc jest w stanie rozpędzać się do nawet 70 km/h.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Cenne francuskie haubicoarmaty CAESAR
Szerzej znaną w Europie francuską bronią są haubicoarmaty CAESAR. Chociażby z tego powodu, że są one wysyłane przed niektóre kraje jako wsparcie dla Ukrainy walczącej z Rosją. Dobrze sprawdzają się na froncie, a dodatkowo są niemal nieuchwytne dla Rosjan, którzy do tej pory zniszczyli tylko kilka sztuk. To broń określana mianem hitu eksportowego Francuzów, ponieważ mimo stosunkowo niskiego kosztu eksploatacji zapewnia osiągi nie gorsze niż konkurencyjne konstrukcje z innych państw.
To haubicoarmata wykorzystująca pociski kal. 155 mm i zapewniająca szybkostrzelność do 6 strz./min oraz możliwość pracy w trybie MRSI. Jest mobilna, tę cechę zapewniają jej kołowa trakcja 6×6 lub 8×8 oraz silnik o mocy mocy 240 KM. Zasięg rażenia celów zależy od rodzaju zastosowanych pocisków, mieści się w przedziale od 30 km do nawet 80 km.
Mateusz Tomczak, dziennikarz Wirtualnej Polski