Odebrali sygnał z kosmosu. Nie wiedzą, jak go wyjaśnić

Do Ziemi dotarł sygnał z kosmosu, z którego wytłumaczeniem naukowcy nie mogą sobie poradzić. Powtarza się co niespełna godzinę i przechodzi w różne fazy.

ASKAP - zdjęcie poglądowe
ASKAP - zdjęcie poglądowe
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons
Norbert Garbarek

08.06.2024 | aktual.: 08.06.2024 10:19

Naukowcy regularnie odbierają z kosmosu różnego rodzaju sygnały. Trwają nad tym właściwie ciągłe badania – przede wszystkim w celu usprawnienia komunikacji na linii Ziemia-kosmos. Jednymi z ostatnich tego typu projektów chwaliła się NASA, informując o pozytywnych testach nowego systemu komunikacji laserowej, który pozwolił wytworzyć wiązkę laserową zdolną do przebycia kilkunastu milionów kilometrów.

Powyższy przykład jest jednak dla naukowców w pełni zrozumiały i kontrolowany. Tego samego nie można powiedzieć natomiast o sygnale ASKAP J1935+2148, o którego identyfikacji informuje portal Astronomy. To sygnał wykryty przez radioteleskop ASKAP w Australii, którego uczeni nie potrafią wyjaśnić.

Tajemniczy sygnał z kosmosu

Dotychczas naukowcy zaobserwowali, że sygnał ASKAP J1935+2148 ma okres pulsowania wynoszący 53,8 minuty i – jak czytamy – jest to jedyna normalna rzecz w jego pulsacjach. ASKAP J1935+2148 najprawdopodobniej przechodzi przez trzy różne fazy, dzięki czemu został określony jako nieregularne i długotrwałe źródło sygnału.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Niekiedy wspomniany sygnał przyjmuje postać błysków, które promieniują przez okres od 10 do 50 sekund, innym razem natomiast pulsacje są słabsze i trwają tylko ok. 370 milisekund. Naukowcy zaobserwowali też, że błyski ASKAP J1935+2148 czasami nie docierają wtedy, kiedy powinny. Dlatego też trudno na tę chwilę dokładnie określić, skąd tak dziwne i nieregularne zachowanie źródła sygnału.

Jakie jest źródło sygnału?

Podejrzenia wobec źródła sygnału na tę chwilę są kierowane w stronę dwóch obiektów – białego karła oraz gwiazdy neutronowej. Choć żaden z nich nie odpowiada swoimi właściwościami w 100 proc. temu, co na temat ASKAP J1935+2148 obecnie wiadomo, to eksperci podejrzewają, że lepszym wytłumaczeniem tego, jakie jest źródło tajemniczego sygnału, jest gwiazda neutronowa.

Uczeni zwracają uwagę, że właśnie te obiekty charakteryzują się emisją fal radiowych, natomiast zmiany stanów obserwowane w nieregularnych sygnałach mogą wynikać z obecności silnych pól magnetycznych i przepływów plazmy towarzyszących wspomnianej gwieździe.

Zdjęcie w bliskiej podczerwieni obszaru wokół ASKAP J1935+2148 (wykonane w 2015 r.)
Zdjęcie w bliskiej podczerwieni obszaru wokół ASKAP J1935+2148 (wykonane w 2015 r.)© Licencjodawca | Caleb, M., Lenc, E., Kaplan, DL

Część podejrzeń wobec źródła sygnału pokrywa się więc z właściwościami gwiazd neutronowych. Problem jednak w tym, że nauka nie zna obecnie tego typu obiektów, które wirowałyby z prędkością pozwalającą na emisję sygnału co ponad 50 minut. Wynika to bowiem z faktu, iż dotychczasowa nauka dowodzi, że gwiazdy neutronowe obracają się wokół własnej osi w kilka sekund (lub ułamki sekundy).

Przy takim tempie obrotu nie jest więc możliwe wysyłanie impulsów co 53 minuty. Dlatego też kolejnym potencjalnym źródłem emisji sygnału może być biały karzeł. To obiekty, które obracają się powoli wokół własnej osi, jednak z drugiej strony nie zidentyfikowano do dziś tego typu obiektu, który byłby w stanie emitować tak silne sygnały.

Naukowcy rozkładają więc ręce i nie potrafią obecnie wytłumaczyć, czym dokładnie jest ASKAP J1935+2148 i skąd pochodzi. W najbliższym czasie będą zajmować się analizą zachowania tego tajemniczego sygnału.

Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski

wiadomościświatastronomia
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (6)