Nowy obszar działań zbrojnych. Polska atakowana każdego dnia
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
75. rocznica utworzenia NATO jest okazją do wielu rozmów o historii Sojuszu. Powinniśmy patrzeć przez jej pryzmat również na cyberprzestrzeń, która w krótkim czasie ewoluowała z rangi nowości do jednej z domen operacyjnych. Znaczenie cyberprzestrzeni oraz trudności dotyczących jej obrony w rozmowie z WP Tech przybliżył rzecznik prasowy DKWOC ppłk Przemysław Lipczyński.
NATO dostrzegło potrzebę zwiększenia zdolności obronnych przed atakami w cyberprzestrzeni już w 2002 r. na szczycie w Pradze. W 2008 r. zapadły decyzje dotyczące przyjęcia polityki cyberobrony, ale najbardziej przełomowe były efekty szczytu NATO w 2016 r.
"W 2016 r. na szczycie NATO w Warszawie uznano cyberprzestrzeń za kolejną domenę operacyjną. To oznacza, że jest przestrzenią, której należy bronić, tak samo jak domeny lądowej, powietrznej, morskiej czy kosmicznej. Cyberprzestrzeń jako jedyna z tych domen operacyjnych jest utworzona przez człowieka, a jej parametry zmieniają się każdego dnia. Dlatego obrona tej przestrzeni jest wyjątkowo skomplikowanym i wymagającym zadaniem" - tłumaczy ppłk Przemysław Lipczyński.
Cyberprzestrzeń jako domena operacyjna. Jak broni się Polska?
Pokłosiem deklaracji państw NATO związanych z ochroną nowej domeny było powołanie m.in. polskich Wojsk Obrony Cyberprzestrzeni. Pełnią one bardzo istotną rolę, ponieważ w przeciwieństwie do pozostałych domen, w cyberprzestrzeni Polska jest atakowana każdego dnia.
"Wojska Obrony Cyberprzestrzeni to nowy specjalistyczny komponent sił zbrojnych odpowiedzialny za zapewnienie bezpieczeństwa w kolejnej domenie operacyjnej jaką jest cyberprzestrzeń. Polskie "cyberwojska" mają zdolności do realizowania pełnego spektrum działań w cyberprzestrzeni - od obronnych, przez rozpoznawcze, aż po ofensywne - dodaje ppłk Przemysław Lipczyński.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wojska Obrony Cyberprzestrzeni posiadają 12 jednostek wojskowych, które zostały rozlokowane w całej Polsce. Wśród jednostek podporządkowanych można wyróżnić dwie wyspecjalizowane jednostki: "A" oraz "B", które posiadają zdolności do prowadzenia działań w cyberprzestrzeni w trzech wymiarach: cyberobrony, cyberrozpoznania i cybarataku. W tym roku ma rozpocząć się formowanie trzeciej tego typu jednostki "C".
Dodatkowo w strukturze Wojsk Obrony Cyberprzestrzeni wyodrębniono Jednostkę Wsparcia Działań (JWD), Wojskowe Biuro Zarządzania Częstotliwościami (WBZC), Centrum Wsparcia Systemów Dowodzenia (CWSD), Centrum Zasobów Cyberprzestrzeni (CZC) i sześć Regionalnych Centrów Informatyki (RCI). W ogólnym rozrachunku w Wojskach Obrony Cyberprzestrzeni służy i pracuje ponad 6,5 tys. żołnierzy i pracowników.
Istotną rolę odgrywa również Zespół Reagowania na Incydenty Bezpieczeństwa Komputerowego (CSIRT MON), który nieustannie monitoruje sieci resortu obrony narodowej oraz realizuje zadania w zakresie ochrony i obrony polskiej cyberprzestrzeni. CSIRT MON jest jednym z trzech krajowych Zespołów Reagowania na Incydenty Bezpieczeństwa Komputerowego (obok CSIRT GOV i CSIRT NASK).
Co grozi Polsce w cyberprzestrzeni?
Gen. dyw. Karol Molenda tłumaczył w jednym z programów "didaskalia" Patrycjusza Wyżgi, iż w cyberprzestrzeni nie ma ani granic ani czasu pokoju, a jedynie stan rywalizacji, konfliktu lub wojny. Jego zdaniem w Polsce mamy do czynienia ze stanem konfliktu.
Wrogie naszemu krajowi grupy podejmują działania, które obecnie są związane przede wszystkim ze szpiegostwem i próbami pozyskiwania informacji. Wiele z nich ma powiązania z Rosją i skupia się na zdobyciu informacji dotyczących np. militarnego wsparcia dla Ukrainy, terminów i tras dostaw.
Ataki w cyberprzestrzeni mogą mieć jednak wiele różnych pobudek i konsekwencji. W efekcie takich działań może dochodzić nawet do nagłego blokowania dostaw energii (tzw. blackout), o czym mieli już okazję przekonać się Ukraińcy.
Polacy dają przykład NATO
O skali problemu mogą świadczyć szacunki NATO. Już kilka lat temu mówiły one o ok. 200 mln incydentów w sieciach cybernetycznych Sojuszu każdego miesiąca. Nieustanie czynione są starania o integrowanie suwerennych środków dotyczących cyberbezpieczeństwa, jakie posiadają poszczególne kraje. Do życia powołano zespół NCIRC (NATO Computer Incident Response Capability) odpowiadający za całodobowe wspieranie państw członkowskich i mniejsze zespoły szybkiego reagowania na zagrożenia.
W przypadku osób czuwających nad bezpieczeństwem w cyberprzestrzeni najpotężniejszym orężem jest wiedza. Polacy wypadają w tym względzie bardzo dobrze, zarówno wśród studentów, jak i w trakcie ćwiczeń organizowanych dla państw członkowskich NATO.
"W największym i najbardziej złożonym ćwiczeniu cyberobrony na świecie - organizowanym przez NATO - Locked Shields - polska drużyna dowodzona przez oficera Wojsk Obrony Cyberprzestrzeni zajęła trzecie miejsce. Przez 4 dni ponad 3 tys. uczestników z 38 krajów, którzy stworzyli 24 drużyny chroniło systemy komputerowe przed atakami w czasie rzeczywistym. W 2022 r. polsko-litewska drużyna zajęła drugie miejsce" - podsumowuje ppłk Przemysław Lipczyński.
Mateusz Tomczak, dziennikarz Wirtualnej Polski