Nowa broń Rosji. Ukraina ostrzega przed zagrożeniem
Ukraińskie Siły Powietrzne poinformowały, że Rosja może zacząć używać bomb szybowcowych o wadze półtorej tony. Podkreślają również, że na razie nie mają możliwości zestrzelenia samolotów wystrzeliwujących taką amunicję i stanowią one duże zagrożenie.
09.04.2023 | aktual.: 09.04.2023 10:42
Jurij Ihnat, rzecznik Sił Powietrznych Sił Zbrojnych Ukrainy, w wystosowanym oświadczeniu powiedział, że minister obrony Rosji odwiedził niedawno przedsiębiorstwo, w którym produkowano amunicję lotniczą, w tym 1,5-tonowe bomby. Jego zdaniem nie ulega wątpliwości, że Rosjanie chcą użyć tych bomb przeciwko Ukraińcom. Zaznaczył również, że dzięki naprowadzaniu satelitarnemu bomby charakteryzują się ogromną precyzją także na dużych odległościach.
"Półtoratonowe bomby są trzy razy potężniejsze od tych, z którymi do tej pory mieliśmy do czynienia. Jeszcze raz podkreślam, że niezbędnymi środkami, które mogą się im przeciwstawić, są naziemne systemy Patriot, SAMP/T. A najlepsze są nowoczesne samoloty myśliwskie F-16 lub inne generacje "4+", które są w stanie oprzeć się rosyjskim samolotom na dalekim podejściu", podkreśla Ihnat.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Wróg używa tych bomb bezkarnie"
Rzecznik podkreśla, że jak na razie Ukraina nie ma jak bronić się przed takim zagrożeniem: "Wróg używa tych bomb bezkarnie. Należy rozumieć, że takie bomby uderzają z odległości ponad 50 kilometrów i poza linią walki lub granicą państwa. Dlatego nie mamy jeszcze nic, co mogłoby dotrzeć do samolotu, który je odpala".
Jak wynika z doniesień, które pojawiły się jeszcze w marcu, rosyjscy najeźdźcy zaczęli wyposażać konwencjonalne bomby w zestaw naprowadzający, a także skomplikowane systemy sterowania lotem, które przekształcają je w bardzo precyzyjne narzędzie zniszczenia. Moduł szybowcowo-regulacyjny dodatkowo wyposażony jest w system nawigacji satelitarnej i/lub inercyjny system naprowadzania, który koryguje tor lotu.
Klaudia Stawska, współpracownik WP Tech