Nokia N8. Testujemy najnowszego smartfona z Finlandii
N8 to najbardziej zaawansowany smartfon w ofercie Nokii. Zobaczcie jak wypadł w naszym redakcyjnym teście
Nokia N8 przyfrunęła do mnie w środę 13 października, odfrunęła wczoraj. Zdołałem się z nią całkiem nieźle zaprzyjaźnić, więc trochę przykro było ją odsyłać. Niestety, nie mam nadprogramowych 2000 złotych i od tego wypada zacząć nasz test. Od ceny, która jest w tym wypadku jak kubełek zimnej wody.
W internetowym sklepie Nokii, model N8 kosztuje dokładnie 199. złotych. Sporo, choć za iPhone 4 trzeba dać ponad 3000. Z drugiej strony, na rynku znajdziecie sporo tańszych "androidów". Moim zdaniem, cena N8, prędzej czy później będzie dla Nokii problemem. To nie jest smartfon dla mas.
Oczywiście, jeśli chodzi wam tego typu zabawka po głowie, można dać sobie na wstrzymanie i poczekać, co zaoferują nam operatorzy. Raczej nie ma wątpliwości, że N8 trafi do oferty u wszystkich dużych graczy. W końcu to Nokia, a Nokie tak mają.
Czemu abonament - zapytacie pewnie? O tym nieco później, a teraz do rzeczy...
Jaka jest Nokia N8, każdy widzi
N8 to ładny smartfon. Dotarł do mnie model czarny, a właściwie grafitowy. Faceci podobno rozpoznają 1. kolorów, a brzoskwinia to owoc, więc ucieszyłem się, że nie dostałem nic fikuśnego. N8 jest dostępna w pięciu wersjach kolorystycznych.
Całość wygląda naprawdę dobrze. Miałem w dłoniach uważanego niegdyś za cud świata iPhone 3GS i szczerze mówiąc, wzornictwo Nokii wypada w tym przypadku lepiej. Na temat iPhone 4 nie mam niestety jeszcze nic do powiedzenia, ale muszę przyznać, że N8 postawiłbym pod tym względem wyżej niż choćby HTC Legend.
Polecamy w wydaniu internetowym komputerswiat.pl: Telewizja podbija internet
N8 jest unisex - punkt dla Nokii. Czarna pasuje do męskich bojówek, kobiety zapewne znajdą kolor, który zgra się przysłowiową torebką.
Aluminiowa obudowa jest naprawdę solidna. Nie dałbym sobie ręki uciąć, że wytrzyma upadek na beton, czy inny tego typu incydent. Zakładam jednak, że N8 nie będzie nikomu służyć jako cegłówka. W odróżnieniu od produktów Apple, obudowa N8 nie jest aluminiowym unibody. Tu i ówdzie widać śrubki, a wykończenie z góry i z dołu smartfonu jest plastikowe. U góry znajdziecie gniazdo mini-jack dla słuchawek i port Mini HDMI, na dole malutkie gniazdo ładowarki i dumny napis: Made in Finland. Nokia N8 wpisuje się więc idealnie w styl życia malkontentów przysłowiowej "chińszczyzny".
Wszystko jest skrojone na miarę. Niestety w moim modelu, górny tylny fragment obudowy (tuż nad aparatem) nieco trzeszczał po naciśnięciu. Nic poważnego, jednak warto solidnie zbadać N8 przed zakupem.
Z tyłu znajdziecie także drobne wybrzuszenie z kwintesencją tego smartfonu. 1. Mpx aparat, głośnik, oraz flasz - zapakowane w jeden element - nieco odstają. Jednak nie nie powinno to odstraszać amatorów przyciasnych jeansów. Z tego samego powodu N8 nigdy nie leży całkowicie płasko. Dla głośnika jest to rozwiązanie zbawienne - dzięki temu lepiej go słychać.
Co siedzi w środku N8, czyli specyfikacja i wyposażenie
W pudełku razem z N8 dostaniecie całą baterię przejściówek. Rzecz istotna, ponieważ flagowy model Nokii ma gniazdo Mini HDMI, a telewizory HDMI. Żeby je zestawić potrzebny jest taki właśnie elektroniczny reduktor.
Minikomputer Nokia N8 (tak jest napisane na pudełku), pracuje pod kontrolą najnowszej generacji systemu Symbian OS (Symbian^3). Urządzenie wyposażono w baterię 120. mAh. Nie jest źle - przy intensywnej zabawie wytrzymuje ona jakieś 7 godzin.
Polecamy w wydaniu internetowym komputerswiat.pl: Telewizja podbija internet
Mój eksperyment z czuwaniem wypadł pozytywnie. 4 dni pod rząd, Nokia wytrwała bez potrzeby doładowania. Przez cały ten czas wyświetlała aktualną godzinę, a co rano robiła za budzik. Informacja cenna dla osób, które często rozstają się ładowarką. Można włączyć tryb oszczędzania energii, w którym wyświetlacz po uśpieniu całkowicie zamiera.
Jak na sprzęt za 200. złotych, N8 nie powala na kolana. 256 MB pamięci RAM, leciwy procesor ARM11 680 MHz. Sytuację poprawia 16 GB wbudowanej pamięci flesh, przez co stosowanie karty microSD nie jest koniecznością. 16 GB to za mało, jedynie wtedy, gdy należycie do fanów noszenia w kieszeni muzyki na absolutnie każdą okazję. W środku zmieściły się także: tuner FM, moduł Wi-Fi 802.11n, oraz Bluetooth 3.0. Nie zabrakło GPS-a, oraz oczywiście całej baterii czujników, które są w stanie lokalizować urządzenie w przestrzeni i dać użytkownikowi sporo frajdy podczas zabawy.
Absolutny rarytas, to wyświetlacz AMOLED. 3,5 cala o rozdzielczości 360x640. Niesamowity kontrast i bardzo dobra jasność. N8 absolutnie olewa warunki atmosferyczne. Daje radę w pogodny słoneczny dzień - przetestowałem smartfon na spacerze, pod kątem słońca prażacego prosto w ekran. Nie przeszkadzało w zabawie. Najlepiej oczywiście spisuje się w warunkach totalnego zaciemnienia. Wtedy wszystko jest naprawdę soczyste.
N8 można wyciągnąć z kieszeni i położyć na stoliku koło kufla z piwem, ponieważ to właśnie wyświetlacz przyciąga wzrok kolegów. Nie róbcie tego jednak w obcych wam knajpach. AMOLED może wywołać świecenie także w oczach ludzi, z którymi nie chcielibyście wypić piwka, lub dwóch. Osobiście jestem zdania, że AMOLED to genialna sprawa, ale N8 z ekranem Super LCD mogłaby być sporo tańsza. Nokia jednak wybrała jakość.
Szkło jest solidne, w normalnych warunkach ekranu nie da się zarysować. Wyświetlacz jest czuły na dotyk, choć co warto dodać, multitouch nie działa zawsze i wszędzie. Przykładem niech będzie tu systemowa przeglądarka internetowa.
Polecamy w wydaniu internetowym komputerswiat.pl: Telewizja podbija internet
Nokia i multimedia
Mam dla was próbkę tego, co potrafi zrobić 1. Mpx aparat z optyką Carl Zeiss. Optykę identycznej marki mam w moim kompakcie Sony CyberShot i prawdę mówiąc, jakoś nigdy nie narzekałem. Nie jestem profesjonalistą, nie mam lustrzanki, rzadko fotografuje dla zabawy.
Dlatego zaczepiłem hobbystę - znajomego, który zna się na rzeczy i kolekcjonuje nie tylko fotki, ale i lustrzanki. Był pod wrażeniem, czego to dziś nie wsadzają do smartfonów. Oczywiście wytykał pewne braki - choćby teoretycznie ksenonowy flesh, wcale nie zachęca do robienia fotek przy marnym świetle. Jednak, jeśli zestawić zdjęcia dzienne z Nokii N8. z tymi, które robi mój 8 Mpx kompakt Sony. Cóż, to Nokia jest tu Sprite'm...
W trybie dziennym, zdjęcia plenerowe robione przez N8 zadowolą absolutnie każdego. W pomieszczeniach przy średnim oświetleniu jest całkiem przyzwoicie, choć zdecydowanie warto zadbać o dobre źródło światła. Nie wymagajcie, aby N8 robiła dobre zdjęcia w nocy. Lampa jest porównywalna z tą z kompaktu - bardziej doświetla, niż naświetla fotkę. Ksenonowa czy nie, moim zdaniem to bez znaczenia.
Osobiście jestem zdania, że Nokia N8 jest w stanie zaoferować najlepszą w tej chwili optykę na rynku komórek. Jeśli ktoś szuka smartfonu z potencjałem fotograficznym, może spokojnie celować w N8.
Podobnie wypada tryb kamery. Zarejestrowane wideo jest przyzwoite, choć przy zabawie fokusem siada ostrość nagrania. N8 rejestruje filmiki w jakości HD 720. (1280x720). Jeśli kamerując nie wykonujecie gwałtownych ruchów, jest OK. Nagrania w zupełności nadają się na YouTube, lub dla potrzeb domowej/imprezowej filmoteki.
Polecamy w wydaniu internetowym komputerswiat.pl: Telewizja podbija internet
Pomocne jest wspomniane wcześniej gniazdo HDMI. Nokię N8 bez kłopotu podepniecie do telewizora, o ile nie zapomnicie zabrać ze sobą przejściówki Mini HDMI do HDMI. Zdjęcia prezentują się naprawdę dobrze, a odtwarzane wideo jest miodne. Co oznacza, iż filmy puszczone z N8 na telewizorze lub projektorze, nie sprawiają żadnego problemu.
Średnio intuicyjne jest natomiast oprogramowanie aparatu i kamery. Tryb aparatu włączamy dedykowanym przyciskiem na obudowie, ale spust migawki umieszczono także na ekranie dotykowym. Ogólnie różne funkcje wymagają sporo zabawy i skakania po menu. Taki układ generuje dużo komplikacji, jeśli chcemy naprawdę szybko zrobić fotkę. Zoom można regulować za pomocą ekranu dotykowego, lub przycisków głośności. Rozwiązanie numer dwa jest zdecydowanie wygodniejsze.
Nokia uzbroiła N8 w systemowe aplikacje do podstawowej obróbki fotografii, oraz wideo. Duży plus, bo za coś takiego choćby u Apple trzeba zapłacić. Edytor zdjęć oferuje naprawdę szeroką paletę funkcji, choć niestety ekran dotykowy nie zastąpi nam tu myszy. Jeśli jednak chodzi o strzelanie fotek pod kątem choćby Facebooka, mamy gotowe antidotum - cykamy, obrabiamy, wysyłamy. Prościej się nie da.
Aplikacja do edycji filmów pozwala zmontować coś, za co Oscar nam nie grozi, ale podobnie jak w poprzednim przypadku - nadaje się do wrzucenia gdzieś do sieci. Oczywistym celem może być YouTube. Nokia promuje wideo-funkcje N8. przez takie wirale jak film z Pamelą - podobno nakręcony wyłącznie za pomocą N8. Trochę trudno w to uwierzyć.
N8 jako smartfon
Zapewne zauważyliście, że jak do tej pory nie czepiałem się specjalnie. Czas Nokii trochę nawytykać.
Dwa tygodnie spędzone z N8 nauczyły mnie dwóch rzeczy. Po pierwsze nie należy jej ufać, po drugie uważać na to, co robią aplikacje puszczone samopas. Załóżmy, że macie tu i teraz 200. złotych i kupujcie sobie N8 w internetowym sklepie Nokii. Należycie do większości Polaków i korzystacie z popularnych kart pre-paid. Jak wypadniecie z N8 w kieszeni?
Polecamy w wydaniu internetowym komputerswiat.pl: Telewizja podbija internet
Moim skromnym zdaniem bardzo źle.
Smartfony, a tym właśnie jest Nokia N8. trudno kontrolować. One po prostu coś robią i często tak właściwie nie wiecie co dokładnie. Generalnie łączą się z siecią i sprawdzają różne rzeczy. Facebooka, newsy, pogodę itp., itd.. Nokię N8 kontrolować trudno. Mimo, iż 95% tego testu robiłem w warunkach dostępu do sieci Wi-Fi, po jakimś czasie zrezygnowałem i wyjąłem z N8 moją testową kartę SIM.
Czemu? Pieniądze z konta tajemniczo wsiąkały, a takich przygód nie lubię.
Winię za to system Symbian i aplikacje z Ovi Store. Teoretycznie smartfon mając dostęp do szerokopasmowego netu, nie powinien korzystać z 3G. Mimo, to odniosłem wrażenie, że korzysta. Nie robiłem wiwisekcji i nie dochodziłem gdzie zniknęły moje 3 złote. Nokia je pożarła, mimo że była w zasięgu darmowego netu z routera. Nie dzwoniłem, nie pisałem SMS-ów. Następnego dnia stwierdziłem, że nie będę do interesu dokładał i kartę SIM wyjąłem.
Oczywiście możecie N8 zakazać korzystania z sieci. Zapewne uszanuje nawet taki zakaz. Pytanie jednak, po co w takim razie zawracać sobie głowę smartfonem?
Lekarstwo na problemy z niesubordynacją N8. to solidna taryfa abonamentowa z potężnym miesięcznym pakietem internetowym. Niestety w polskich warunkach, jest z tym jak na razie dość krucho.
Stąd zachęcam was do monitorowania ofert operatorów. Może się okazać, iż któraś z polskich sieci wpadnie na pomysł sprzedaży N8 za przyzwoite pieniądze z przyzwoitym zapasem gigabajtów do wypsucia. Dużo taniego netu 3G, to w tym przypadku podstawa, a i smartfon może okazać się tańszy.
Polecamy w wydaniu internetowym komputerswiat.pl: Telewizja podbija internet
N8 jako telefon
Telefonowanie z N8 jest wygodne, choć książka telefoniczna nie zabija funkcjonalnością. Anteny smartfonu zlokalizowane na dole i na górze oferują bardzo dobry zasięg. Trzymanie N8 w dowolny sposób, po prostu nie generuje zakłóceń, co podobno jest bolączką iPhone 4.
Wideorozmowy działają, tyle mogę powiedzieć. W polskich warunkach, raczej niewiele osób ma telefony z kamerką z przodu, więc wciąż warto zaznaczać je na liście kontaktów. Dźwięk jest wyraźny, brzmi przyzwoicie także w trybie głośnomówiącym. Generalnie głośnik umieszczony z tyłu N8 potrafi sporo. W warunkach sali wykładowej, lub w pracy, warto o tym pamiętać.
Symbian numer 3
Dawno, dawno temu, Symbian wywoływał u ludzi reakcję w stylu och, ach! Miałeś telefon z Symbianem, byłeś kimś w komórkowej społeczności.
Dziś, nawet w swojej najbardziej wypasionej, najnowszej wersji, jakoś nie potrafi zafascynować. Nie ma w sobie niczego z prostoty iPhone OS, ani polotu Androida, którego producenci potrafią uzbroić w jakąś fajną nakładkę (HTC Sense itp.).
System wygląda dość marnie. Nie ma wodotrysków, ale za to w Nokii N8. Symbian^3 działa bardzo sprawnie. Owszem, zdarzają mu się chwile zadyszki, ale widywałem przypadki o wiele gorsze (np.: N97 z poprzednią wersją tego OS-u, czy Windows Mobile na starszych modelach smartfonów HTC). Niestety Symbian^3 jest skomplikowany, wymaga solidnego zgłębiania przez ładny kawałek czasu, a ostatecznie i tak czuć dystans do konkurencji. Interfejs sprawia dramatyczne wrażenie w zderzeniu z nowoczesnym designem N8.
Mamy trzy pulpity, ale nie wszystko możemy na nich umieścić. W dodatku, mimo że da się tam w sumie wsadzić niewiele i tak po chwili robi się tłoczno. Na pierwszy rzut oka, pulpit to królestwo chaosu. W dodatku brzydkiego i nieintuicyjnego. Można oczywiście wskoczyć do menu głównego i wędrować sobie po zorganizowanych katalogach, ale niekonsekwencje Symbiana dają się odczuć i tu.
Polecamy w wydaniu internetowym komputerswiat.pl: Telewizja podbija internet
Przykładowo pobierając grę z Ovi Store, nie wiemy czy wyląduje ona w folderze aplikacje, czy w folderze gry. Przy kilku grach to nie problem, ale mamy 1. GB pamięci do zapchania i naprawdę spore możliwości. Po pewnym czasie mamy bajzel, który trudno ogarnąć.
Z drugiej strony podstawowy system nawigacji po OS-ie, nie różni zasadniczo modelu znanego z Symbiana S60. Jeśli przesiadacie się na N8 z innej Nokii, lądujecie na znanym, choć raczej nieprzyjaznym brzegu. Łatwo można odnieść wrażenie, że Nokia zrobiła tak celowo. W końcu wciąż są gigantem i to oni ustalają warunki.
W sieci krążą pogłoski o Symbian^4. Równoważy je podobna ilość plotek na temat śmierci tego systemu, oraz całkiem realne problemy wewnątrz Symbian Foundation. Jeśli kupicie N8, bardzo prawdopodobne, że nigdy nie dostaniecie upgrade do kolejnej wersji i będziecie sobie żyć z Symbian^3. Jeśli nie należycie do starych komórkowych wyjadaczy, lepiej miejcie to na uwadze.
Co jeszcze denerwuje w Symbian^3?
Beznadziejna klawiatura ekranowa w układzie wertykalnym. Jeśli trzymacie N8 przed sobą w pozycji pionowej, zapomnijcie o QWERTY. Będziecie klepać i klepać literki, tak jak to klepało się SMSy dobre pięć lat temu, zanim BlackBerry spopularyzowało pełnowymiarowe klawiatury. W układzie horyzontalnym, czyli na boczku, N8 ma znośną klawiaturę - pod warunkiem (znowu), że lubicie Symbiana.
Ogólnie QWERTY Nokii jest inne, jakieś takie mało intuicyjne. Cokolwiek nie wpiszecie trzeba potwierdzać, odhaczać, klikać dalej. Jeśli nie macie doświadczeń z Symbianem, już na warto zamienić systemową przeglądarkę www na Operę Mobile. Ma jedną zaletę - instaluje się razem z własną klawiaturą o zdecydowanie zdrowszym układzie.
Polecamy w wydaniu internetowym komputerswiat.pl: Telewizja podbija internet
Zalety nowego Symbiana?
Wielowątkowość i integracja solidnie odświeżonej platformy Nokia Ovi. Jest Flash, jest okejka.
Nokia N8 naprawdę potrafi pracować wydajnie. Dzieje się to nawet wtedy, gdy będziecie mieli uruchomione w tle inne aplikacje. Sztandarowym przykładem niech będzie odtwarzacz muzyki. Kiedy coś gra sobie w tle, możecie spokojnie surfować po sieci, siedzieć na Facebooku i bawić się jedną, lub dwoma aplikacjami.
Z drugiej strony pobrałem i takie aplikacje z Ovi Store, które zabijały N8. Dosłownie. Uruchamiały się i następowało przysłowiowe kaput, a czasem dramatyczny zwis wymagający długiego czekania. Nokia na pewno z czasem wyłapie takie kukułcze jaja i wywali je ze sklepu, ale na to trzeba jeszcze poczekać.
Generalnie pracując na N8. nie poczujecie tego, że ma mało RAM-u i raczej wolny procesor. Optymalizacja OS-u to duży plus. Ten nieintuicyjny system ma małe wymagania sprzętowe. W smartfonach z Androidem 2.2, trzeba często zabijać pracujące w tle aplikacje. W Nokii N8 często nawet przy 6-9 programach, raczej nie widać syndromów spowolnienia.
Ovi Mapy, Ovi Store i inne usługi z pakietu Nokii działają znakomicie.
Legendarna nawigacja Nokii w N8 to cacuszko. Warto dodać, że Ovi Mapy nie pobierają map z sieci, dzięki czemu nie obciążają konta 3. i nie nabijają rachunków. Pod tym względem N8 spisuje się znakomicie, choć bywa, że dość długo trwa kalibracja sygnału.
Ovi Store przestał odstawać od innych internetowych sklepików z aplikacjami. Może brakuje mu jeszcze troszkę do intuicyjnego menu App Store, ale korzystanie ze sklepu Nokii już teraz jest bardzo wygodne. Trzeba go jednak wcześniej zainstalować - kolejna mała abstrakcja a la Symbian.
Zakupy zrobimy w złotówkach, bez niekorzystnego kursowego przelicznika - prosto i szybko. Jak na polskie warunki, Nokia oferuje naprawdę najwyższej klasy usługę. Niestety w oczy kole wciąż jeszcze niewielki wybór aplikacji, ale Ovi Store ostatnio dostał skrzydeł. Pod tym względem będzie lepiej, a podstawy są solidne.
Polecamy w wydaniu internetowym komputerswiat.pl: Telewizja podbija internet
Rozrywka
Potencjał zabawy Nokią N8 jest spory, jak to w smartfonach. Moim zdaniem w niczym nie ustępuje produktom Apple. Nie mam odniesienia do iPhone 4. ale mam do iPada.
Duży plus to złącze HDMI. Gry podobnie jak multimedia, możemy "wypchnąć" na telewizor. Największą furorę w moim domu, zrobiła korzystająca z żyroskopu i akcelerometru gra Galaxy on Fire. Za pomocą podpiętej przez HDMI Nokii N8. można było grać na dużym 40-calowym ekranie. Sterowało się całą zabawą za pomocą wychyleń komórki. Taka mała konsola ze sporym potencjałem.
Jakość dźwięku na wyjściu jest bardzo dobra, ale to już specyfika wszystkich Nokii. Dotyczy to zarówno mini-jacka dla słuchawek, jak i gniazda HDMI. Właściwie nie ma się do czego przyczepić. Odtwarzacz muzyki nawiązuje wyraźnie do rozwiązań, które niektórzy mogą uznać za Apple-podobne. Dotykowy interfejs z przewijaniem albumów jest po prostu wygodny. Jako jeden z niewielu elementów Symbiana, także intuicyjny.
Podsumowanie
Najsłabszym elementem w N8. jest Symbian^3. Dwa lata temu, bez wątpienia zrobiłby furorę. Dziś odstaje od peletonu. Stąd każdy smartfon z tym OS-em, nieważne jak wyposażony, będzie właśnie o te dwa lata w plecy. Wpływa to zarówno na funkcjonalność Nokii N8, jak i na coś, co można nazwać współczynnikiem pożądania. Toporny OS osłabia pierwsze wrażenie. Na tym właśnie polega problem.
N8 naprawdę się podobna, do czasu…. Chwila interakcji z Symbianem i opadają klapki z oczu. Nie liczę tu ludzi, którzy przesiadają się z Nokii, na Nokię. Dla nich N8 będzie genialną zabawką, kolejnym krokiem w ewolucji smartfonów Nokii.
N8 bez wątpienia należy wyróżnić za znakomite funkcje multimedialne, oraz świetny design. Robi genialne fotki, nagrywa dobre wideo, w dodatku współpracuje z telewizorem. Będzie znakomitą zabawką dla tych, którzy mają sporo wolnego czasu do zabijania. Duży plus, to gabaryty nowej Nokii. Nie jest molochem i bez problemu mieści się w kieszeni. Przenośność N8. to jej atut. Jeśli ktoś woli większe rozmiary - jego prywatna sprawa.
Oceniłbym Nokię N8 na solidne 5. gdyby nie ten nieszczęsny Symbian, który po prostu nie chce, albo nie może umrzeć. Jeśli planujecie nabyć N8, błagajcie Nokię o szybką aktualizację oprogramowania i miejcie nadzieję, że znikną wszystkie niekonsekwencje tego OS-u. Druga wypadkowa to cena. Nokia N8 jest zwyczajnie za droga. 2000 złotych to za wiele, nawet jeśli dostajecie w zamian najlepszy aparat na rynku. Z tego powodu ocena 4 z małym plusem musi wystarczyć.
Autor: Michał Chrobot
Polecamy w wydaniu internetowym komputerswiat.pl: Telewizja podbija internet