Niebieskie ekrany śmierci jakich nie znacie
06.12.2011 12:16
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Niedoskonałość systemów Microsoft w nietypowej scenerii. Czyli "Blue Screen of Death" w miejscach, w których wyglądają jeszcze lepiej niż zazwyczaj.
Poniedziałek to taki fajny dzień. Człowiek wraca sobie po weekendzie do pracy, za którą zdążył stęsknić się już w piątek wieczorem, uruchamia służbowy komputer - podstawowe narzędzie do obijania się w pracy i... niebieski ekran śmierci wita go, psując tą poniedziałkową sielankę.
Korzystając ze spontanicznej inspiracji, czyli blue screena z rana na jednym z redakcyjnych superkomputerów pomyśleliśmy, że to może się wam spodobać. A co dokładnie? Poetycko rzecz nazywając: niedoskonałość systemów Microsoft w nietypowej scenerii. Czyli BSOD-y w miejscach, w których wyglądają jeszcze lepiej niż zazwyczaj. Panie i panowie:
To jeszcze nie jest żaden błąd, tylko ekran startowy Windowsa 1.01. Złośliwi twierdzą, że od tego się zaczęło. I mają chyba trochę racji...
Bo tak wyglądał ten ekran, kiedy "coś nie wyszło":
Ok, zatem po tej krótkiej lekcji historii, przejdźmy do:
Użytkownicy MAC-ów długo musieli czekać na tenże wspaniały widok. Dopiero po wprowadzeniu przez Apple'a procesorów x86. takie cuda były możliwe.
Ale zostawmy na chwilę komputery. Co powiecie na to?
Vista najlepszym systemem operacyjnym.. przynajmniej na reklamach. Na przykład na tej:
Jeśli chodzi o mrożące krew w żyłach sytuacje, to wyobraźcie sobie, że wasza karta bankomatowa nadal jest w środku, po tym jak potwierdziliście wypłatę gotówki:
Polecamy w wydaniu internetowym chip.pl: "Rząd Szwajcarii nie widzi problemu w piractwie" Idąc dalej z duchem czasu, kiedyś wystarczył żeton (albo widelec, tudzież łyżka), a teraz...
...a teraz nawet Nine Inch Nails nie są tą samą kapelą, którą byli kiedyś:
Poniżej z kolei coś jeszcze bardziej awangardowego, bsod na całe 2 strony. Budynku.
Tutaj z kolei, przykład na to, że żywienie się w fast-foodach zawiera trochę błędów:
Zbliżając się powoli do końca nie można zapomnieć o polskim akcencie:
A teraz wyzwanie: skąd pochodzi poniższy screen?
A jeśli komuś poniedziałek nie kojarzy się zbyt szczęśliwie przygotowaliśmy specjalnie spreparowane obrazki kotów, które jak wiadomo, są fajne. I pasują jak najbardziej do tematu.
Polecamy w wydaniu internetowym chip.pl: "Rząd Szwajcarii nie widzi problemu w piractwie"