USA odtajniły nagranie. Trzy metry od katastrofy B-52

USA odtajniły nagranie. Trzy metry od katastrofy B‑52

Chiński myśliwiec J-11
Chiński myśliwiec J-11
Źródło zdjęć: © Departament Obrony USA
Karolina Modzelewska
27.10.2023 11:28, aktualizacja: 17.01.2024 15:30

We wtorek, 17 października Departament Obrony USA opublikował serię odtajnionych zdjęć i filmów, na których można zobaczyć niebezpieczne, podniebne spotkania amerykańskich i chińskich pilotów. Nie minęło sporo czasu, a doszło do kolejnego takiego incydentu. Jak wyjaśnił Pentagon, miał on miejsce 25 października nad Morzem Południowochińskim. Myśliwiec J-11 należący do Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej dokonał "niebezpiecznego przechwycenia" amerykańskiego bombowca strategicznego B-52.

Pentagon opublikował trwające 38 sekund nagranie, na którym według niego widać pilota chińskiego myśliwca J-11, zbliżającego się na odległość trzech metrów do amerykańskiego bombowca B-52 Stratofortress. Departament Obrony USA stwierdził, że pilot "leciał w niebezpieczny i nieprofesjonalny sposób", a także "wykazał się kiepskimi umiejętnościami lotniczymi, zbliżając się do samolotu z niekontrolowaną nadmierną prędkością". Dodał też, że pilot chińskiego myśliwca "nie był świadomy tego, jak blisko był spowodowania kolizji".

Niebezpieczny manewr chińskiego myśliwca

"Przechwycenie ChRL odbyło się w nocy, przy ograniczonej widoczności, w sposób sprzeczny z międzynarodowymi przepisami i normami bezpieczeństwa lotniczego. Wojskowy statek powietrzny, celowo zbliżając się do innego statku powietrznego, powinien działać zgodnie z profesjonalnymi umiejętnościami lotniczymi i zwracać należytą uwagę na bezpieczeństwo innego statku powietrznego" - przekazał Pentagon w oświadczeniu.

Według Departamentu Obrony USA od jesieni 2021 r. chińska armia zainicjowało ponad 180 podobnych interakcji z samolotami armii USA i innych krajów. Jak informowaliśmy, część zdjęć i nagrań pokazujących tego typu incydenty została odtajniona i opublikowana przez Pentagon 17 października. Amerykanie podkreślali wówczas, że Chińczycy podejmowali działania wobec maszyn, które "legalnie operują w międzynarodowej przestrzeni powietrznej w regionach Morza Wschodniego i Południowochińskiego".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wyjaśnili też, że wspomniane incydenty obejmowały m.in. lekkomyślne manewry, bliskie podejścia z dużą prędkością w powietrzu czy wypuszczanie obiektów i pocisków, takich jak flary. Tego typu incydenty są niebezpieczne i mogą prowadzić do eskalacji napięć między zaangażowanymi w nie państwami.

USA nie zamierza jednak rezygnować z lotów w regionie. Pentagon podkreślił: "Stany Zjednoczone będą nadal latać, żeglować i działać – bezpiecznie i odpowiedzialnie – wszędzie tam, gdzie pozwala na to prawo międzynarodowe". Podczas incydentu, do którego doszło we wtorek, 25 października myśliwiec J-11 zbliżył się do B-52. Pomimo tego, że pomiędzy maszynami istnieje spora dysproporcja rozmiarów, kolizja między nimi mogłaby doprowadzić do katastrofalnych skutków.

Pierwsza ze wspomnianych maszyn to dwusilnikowy myśliwiec odrzutowy, wzorowany na rosyjskich Su-27, który może latać z prędkością sięgającą 2500 km/h. Ta jednoosobowa maszyna jest uzbrojona m.in. w działko automatyczne GSz-30-1 kal. 30 mm. Na jego wyposażeniu można też znaleźć niekierowane pociski rakietowe, bomby kastowe oraz pociski PL-15 i Wympieł R-77. Zasięg J-11 szacuje się na ok. 3500 km.

Z kolei Boeing B-52 Stratofortress, czyli amerykański bombowiec strategiczny dalekiego zasięgu ma ponad 48 metrów długości, a rozpiętość jego skrzydeł przekracza 56 metrów. Maszyna w konfiguracji startowej waży 256 ton, z czego ponad 31 może przypadać na uzbrojenie. Bombowiec może latać z prędkością przekraczającą nawet 1000 km/h i przenosić zarówno broń konwencjonalną (w tym różnego rodzaju bomby, miny, rakiety), jak i nuklearną (np. bomby termojądrowe B28, czy B53).

Karolina Modzelewska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (44)