Nie widzieli ich od dawna. Rosjanie znów wyruszyli na morze

Rzeczniczka południowej armii ukraińskiej Natalia Humeniuk zwraca uwagę na wypłynięcie dwóch rosyjskich okrętów na Morze Czarne. Statki mogą przenosić łącznie 16 rakiet typu Kalibr. To ruchy, których Ukraińcy nie zaobserwowali od ponad miesiąca. Wyjaśniamy, dlaczego wspomniane pociski stanowią zagrożenie dla Ukrainy.

Fregata Admirał Grigorowicz
Fregata Admirał Grigorowicz
Źródło zdjęć: © Mil.ru
Norbert Garbarek

18.01.2024 19:13

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Od ponad miesiąca nie zaobserwowaliśmy takiej obecności rosyjskiego sprzętu na morzu: fregaty Admirał Makarow i mniejszego okrętu rakietowego. 16 rakiet Kalibr jest gotowych do użycia – ostrzega Humeniuk. Ukraińcy zidentyfikowali aktywność wroga na wodach Morza Czarnego. Rzeczniczka podkreśla, że działania Rosjan mogą wskazywać na plan nasilenia ataków.

Może to wskazywać, że wróg próbuje zrekompensować brak A-50 w powietrzu. Dlatego nie można wykluczyć przeprowadzenia ataków rakietowych – mówi Natalia Humeniuk. Jej zdaniem wojska agresora próbują utrzymywać Ukraińców w napięciu, strasząc precyzyjnymi rakietami.

Humeniuk wymieniła z nazwy tylko jedną jednostkę Rosjan, która wypłynęła na Morze Czarne. Admirał Makarow to fregata typu Admirał Grigorowicz, która weszła do służby w 2017 r. Jej długość wynosi niespełna 125 m, a szerokość przekracza 15 m. Okręt dysponuje potężnym uzbrojeniem, na które składa się wyrzutnia pocisków 3M55 Oniks lub Kalibr. Ponadto na pokładzie znajduje się wyrzutnia Sztil-1 (24 pociski 9M317M), ale nie brakuje też działek kal. 30 mm AK-630M lub rakietowych bomb głębinowych.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wspomniane Kalibry, przed którymi ostrzega Humeniuk, to amunicja, która generalnie występuje w wielu wariantach (3M14, 3M54). Kalibr jest znany z dużej donośności pocisków, która w wariancie 3M14 przekracza 1,5 tys. km. Pocisk w wariancie przeciwokrętowym 3M54 dociera natomiast na odległość niemal 700 km.

Do naprowadzania Kalibry wykorzystują nawigację bezwładnościową połączoną z systemem aktywnego samonaprowadzania radarem oraz nawigacją satelitarną i DSMAC. Nie bez znaczenia pozostaje też fakt, że ten rosyjski system uzbrojenia opracowany w latach 90. ubiegłego wieku jest przystosowany do przenoszenia głowic konwencjonalnych, ale też jądrowych.

Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski