Nie dotrzymają słowa danego Ukrainie. Brakuje pocisków artyleryjskich
Ukraina otrzymała do tej pory 300 tys. pocisków artyleryjskich z 1 mln sztuk obiecanych wcześniej przez Unię Europejską - powiedział szef dyplomacji ukraińskiej Dmytro Kułeba podczas spotkania ministrów spraw zagranicznych państw NATO w Brukseli. Jest już pewne, że wstępnie założonego harmonogramu nie uda się dotrzymać. Dlaczego to duży problem i o jaką amunicję tu chodzi?
29.11.2023 | aktual.: 29.11.2023 16:22
Jak relacjonowała agencja Reutera, Kułeba zaapelował o większą współpracę pomiędzy przemysłami obronnymi Ukrainy i państw NATO, tak by zapewnić Ukrainie dostawy uzbrojenia potrzebnego jej do odparcia agresji rosyjskiej. "Musimy stworzyć wspólną euroatlantycką przestrzeń przemysłu obronnego" - ocenił minister.
UE nie zdąży z dostawami amunicji do Ukrainy
W marcu br. Unia Europejska zobowiązała się do dostarczenia Ukrainie w ciągu 12 miesięcy 1 mln pocisków artyleryjskich. Pod koniec października br. agencja Bloomberga poinformowała, że dotychczas Kijów otrzymał ok. 300 tys. pocisków. W listopadzie br. minister obrony Niemiec Boris Pistorius oświadczył, że plan zakładający dostarczenie 1 mln pocisków artyleryjskich do wiosny 2024 r. nie powiedzie się z powodu niewystarczających mocy produkcyjnych.
Ukraińcom coraz mocniej doskwierają braki pocisków kal. 155 mm, które są główną składową pomocy płynącej także z UE. To standardowa amunicja NATO wykorzystywana w wielu rodzajach broni, jakie Kijów otrzymał w ramach wsparcia z Zachodu. Jest wykorzystywana w najbardziej cenionych rozwiązaniach takich jak polskie armatohaubice Krab pozwalające przy pomocy amunicji kal. 155 mm razić cele na dystansie do ok. 40 km, a także niemieckie PzH 2000, francuskie CAESARy czy słowackie Zuzana 2.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Słowacja ważnym partnerem Ukrainy
Duże znaczenie mają też pociski kal. 122 mm i kal. 152 mm, które są używane w poradzieckim sprzęcie wciąż stanowiącym istotną część wyposażenia ukraińskiej armii. W Europie produkuje je już tylko kilka państw, w UE głównie Bułgaria oraz Słowacja, ale jej nowy rząd wycofuje się ze wspierania Kijowa darmowymi dostawami i zamierza ograniczyć się wyłącznie do kontraktów handlowych.
Kułeba poinformował, że spotkał się we wtorek 28 listopada z ministrem spraw zagranicznych Słowacji Jurajem Blanarem. Spotkanie było "owocne" - mówił Kułeba, dodając: "znakomicie się rozumieliśmy".
Blanar "potwierdził, że na Słowacji nadal będzie działać hub naprawczy dla ciężkiego sprzętu ukraińskiego. Kontrakty między ukraińskimi i słowackimi firmami zbrojeniowymi będą kontynuowane. Nie widzę tu ryzyka" - oznajmił Kułeba, cytowany przez agencję Ukrinform.