Nerfie mogą zastąpić popularne selfie. Pokażą znacznie więcej niż samą twarz
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Naukowcy opracowali nową technikę tworzenia autoportretów. Dzięki niej można pokazać się w mediach społecznościowych jako trójwymiarowy model. Na zdjęciu 3D widać nie tylko naszą twarz, ale też to, co się wokół nas znajduje.
Naukowcy z University of Washington i Google Research wymyślili sposób na tworzenie bardziej kompleksowych zdjęć. Nowoczesne nerfies pozwalają na powiększanie i przesuwanie obiektu w 3D. Do ich zrobienia i oglądania wystarczy smartfon wyposażony w aparat.
Nerfie zamiast selfie
Dotychczas wykonywanie zdjęć 3D wiązało się z koniecznością posiadania zaawansowanych urządzeń np. skanera LIDAR (Light Detection and Ranging), wykorzystującego lasery do pomiaru odległości od obiektów. Smartfony takie jak iPhone 12 Pro i 12 Pro Max posiadają czujniki LIDAR, ale ze względu na swoją cenę nie są dostępne dla wszystkich.
Sprawa wygląda zupełnie inaczej w przypadku nerfies. W celu ich zrobienia użytkownik musi po prostu nagrać wideo na smartfonie pod wieloma różnymi kątami, poruszając telefonem w przód i tył, pamiętając o tym, aby cały czas pozostawać w kadrze.
Naukowcy zmodyfikowali metodę Neural Radiance Fields (NeRF), której istota polega na wykorzystaniu wielu zdjęć, zrobionych pod różnymi kątami do obliczenia i generowania trójwymiarowych obrazów. Głównym minusem metody jest to, że wymaga ona, aby rejestrowany obiekt pozostawał cały czas w bezruchu. To nie problem, jeśli wykonuje się zdjęcia nieożywionych przedmiotów. Gorzej, jeśli chodzi o ludzi. W tym przypadku metoda NeRF często bazuje na dużych zestawach kamer, który robią zdjęcia osoby pod różnymi kątami jednocześnie. Ale podobnie jak sprzęt LIDAR, kamery mogą być drogie i nieporęczne.
Trójwymiarowa rewolucja w robieniu zdjęć
Eksperci rozwiązali ten problem, opracowując nową metodę, nazwaną Deformable Neural Radiance Fields (D-NeRF). Umożliwia ona porównywanie klatek zdjęciowych, aby ustalić sposób poruszania się obiektu pomiędzy ich wykonaniem i wykorzystanie zgromadzonych danych do automatycznego obliczenia niezbędnych odkształceń. Dzięki temu niedoskonałe dane obrazu dwuwymiarowego, które są wyodrębniane, można dostosować i użyć do stworzenia bardzo dokładnego i interaktywnego modelu 3D.
Jeśli nerfies zyskają tak dużą popularność jak selfies, już wkrótce będziemy mogli zobaczyć coś więcej niż twarz naszych znajomych czy znanych osób. Będziemy mieli możliwość "rozejrzenia się" i poznania otoczenia, w którym przebywa robiący zdjęcie.