NASA się pomyliła. Ich kosmiczny skarb jest mniej wart

Asteroida Psyche 16 po raz pierwszy została zauważona w 1852 roku pomiędzy Jowiszem i Marsem. Późniejsze badania NASA wykazały, że jest niezwykle cennym obiektem, ze względu na swój unikalny skład, którego nawet 95 proc. mogą stanowić metale. Agencja informowała, że asteroida "wydaje się być odsłoniętym niklowo-żelaznym rdzeniem wczesnej planety, jednym z elementów budulcowych naszego Układu Słonecznego".

Nowe badanie przeprowadzone przez naukowców z University of Arizona sugeruje jednak, że Psyche 16 może nie być tak gęsta i metaliczna, jak początkowo sądzono. Na łamach "The Planetary Science Journal" eksperci zasugerowali, że metale w jej składzie stanowią 82,5 proc. i cechują się niższą gęstością.

W celu analizy Psyche 16 zespół badawczy odtworzył regolit, czyli warstwę luźnej, zwietrzałej skały pokrywającej jej powierzchnię. Było to możliwe dzięki zmieszaniu różnych materiałów w laboratorium. Badania wykazały, że Psyche najprawdopodobniej zderzyła się z innymi asteroidami, które zostawiły na jej powierzchni warstwę osadów.

Wciąż istnieje wiele pytań na temat składu Psyche 16. Odpowiedzi na nie mogą pojawić się już wkrótce. NASA podpisała kontrakt ze SpaceX na wysłanie sondy badawczej na asteroidę w lipcu 2022 roku.

Naukowcy z University of Arizona zaznaczają, że ich badanie dotyczące budowy Psyche 16 nie czynią jej mniej fascynującą. Jego główny autor - David Cantillo, uważa nawet, że sprawiają, iż jest "o wiele bardziej interesująca niż oczekiwano", a nowe odkrycia "mogą nieznacznie obniżyć wartość asteroidy bogatej w żelazo". Nie ma to jednak większego znaczenia, ponieważ wydobycie oraz transport metali z Psyche 16 na Ziemię jest, póki co mało możliwym pomysłem.