Naukowcy: poziom wody podniesie się o 20 metrów. Setki tysięcy Polaków zagrożonych
Najnowszy raport Cryosphere Climate Initiative przedstawia wpływ przekroczenia bariery 1,5°C na kriosferę, czyli śnieg i lód. Naukowcy alarmują, że pod żadnym pozorem nie możemy na to pozwolić. Inaczej czeka nas globalna katastrofa.
13.12.2019 | aktual.: 18.12.2019 12:48
Ostatnie raporty wskazywały na kilkumetrowe podniesienie się poziomu morza na całym świecie. Niestety okazuje się, że zmiany mogą zajść znacznie szybciej i na większą skalę. Dotychczas mówiono o kilku metrach w ciągu następnych 100 lat, teraz okazuje się, że te liczby mogą być znacznie większe. Nowy raport znajdziecie tutaj.
Naukowcy: poziom wody wzrośnie - musimy zatrzymać zmiany klimatyczne
Podniesienie się średniej temperatury na świecie o 2°C będzie mieć fatalny wpływ na kriosferę. Klimatolodzy ostrzegają, że długoterminowe ryzyka i skutki tego procesu będą jeszcze poważniejsze przy wyższych temperaturach. Ich zdaniem ocieplenie o 1,5°C to dla planety "ostatnia bariera ochronna" – właśnie ze względu na rosnące zagrożenie dla kriosfery, od biegunów po tropikalne regiony wysokogórskie.
W długim horyzoncie czasowym, zakładając globalne ocieplenie na poziomie 2°C, mówimy tu o sytuacji, w której lodowce praktycznie nie istnieją poza biegunami i Himalajami. Utrata śniegu będzie miała destrukcyjny wpływ na zasoby wody, o czym pisaliśmy już tutaj.
Ale to jeszcze nie wszystko. Wzrost średniej temperatury na świecie o 2°C oznacza także znacznie większe ryzyko nieodwracalnego podniesienia poziomu mórz. Tym razem eksperci mówią już o poziomie od 12 do 20 metrów. To już nie są żarty, przy tak ogromnej zmianie, za kilkadziesiąt lat pod wodą może znaleźć się połowa Holandii. Sprawdźcie sami, pod tym adresem znajdziecie mapkę, symulującą efekty podniesienia się poziomu morza o wybraną wartość.
Jak będzie to wyglądać w przypadku Polski? Podniesienie się poziomu morza o 1 metr nie będzie miało jeszcze tak fatalnych skutków. Nie stracimy Mierzei Helskiej, ale ucierpi spora część Trójmiasta oraz Szczecina.
A co, jeśli poziom morza podniesie się o wspominane 20 metrów? To katastrofa. W tym scenariuszu prawie cały Szczecin i jego okolice zalewa woda, znika Sopot, Mierzeja Helska oraz blisko pół Gdańska, a Żuławy Wiślane zamieniają się w basen Morza Bałtyckiego. Woda zalewa także Gorzów Wielkopolski, Tczew czy Grudziądz.
Nie tylko wzrost poziomu morza - eksperci alarmują o zakwaszeniu
Oprócz podniesienia się poziomu morza, który będzie skutkował zalaniem wielu miast na świecie, także w Polsce, dojdzie do zakwaszenia wód. Regiony polarne ucierpią najbardziej i ulegną procesowi znacznie szybciej od reszty świata.
Zakwaszenie wód na świecie spowodowało także masowe wymieranie 66 milionów lat temu. To właśnie w tym okresie wyginęły dinozaury. Niedawna teoria naukowców brzmi, że doszło do tego przez zakwaszenie wód spowodowane uderzeniem asteroidy w ocean. Wyginęły prawie wszystkie organizmy morskie.
"Obecne tempo zakwaszania oceanów jest większe niż kiedykolwiek w ciągu 3 milionów lat i stanowi bezpośrednie i poważne zagrożenie w zimnych wodach polarnych, które szybciej pochłaniają CO2. Oceany będą potrzebowały 50 000-70 000 lat, aby powrócić do normalnych poziomów pH, co jest kluczowym argumentem przemawiającym za utrzymaniem jak najniższych poziomów CO2 oraz przeciwko poleganiu na zmniejszeniu promieniowania słonecznego środkami geoinżynieryjnymi" - brzmi fragment raportu.
W opracowaniu i recenzowaniu raportu uczestniczyło ponad 40 wiodących naukowców IPCC i ekspertów od kriosfery. Dokument wzywa rządy do ograniczenia globalnego ocieplenia do poziomu 1,5°C względem czasów przedprzemysłowych, powołując się na podstawową zasadę fizyki: "temperaturę topnienia wody".