Naukowcy byli w błędzie? Myśleli, że coś takiego jest niemożliwe na Marsie

Naukowcy zaskoczyli świat nauki odkryciem nieoczekiwanych śladów szronu na szczytach Marsa, szczególnie w jego najwyższych punktach - wulkanach regionu Tharsis, donosi IFL Science. Co ciekawe, ten szron to nie zamarznięty dwutlenek węgla, który jest powszechnie spotykany na Czerwonej Planecie, ale prawdziwy szron wodny. Eksperci z University of Bern i Brown University uważają, że odkrycie rzuca nowe światło na nasze rozumienie Czerwonej Planety.

Mars wciąż skrywa wiele tajemnic
Mars wciąż skrywa wiele tajemnic
Źródło zdjęć: © DLR, FU Berlin, NASA
oprac. KMO

11.06.2024 | aktual.: 11.06.2024 12:16

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Eksperci po raz pierwszy zaobserwowali szron na równiku Marsa. Pomogły im w tym instrumenty Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA) - sonda ExoMars Trace Gas Orbiter (TGO) , która działa na Marsie od 2016 r., a także misja Mars Express, badająca planetę z orbity od 2003 r. Odkrycie było sporym zaskoczeniem, bo naukowcy nie spodziewali się, że przy tak rzadkiej atmosferze, jaką ma Mars, i w warunkach panujących w równikowych rejonach planet, mogą formować się lodowe osady.

Szron został zauważony w obszarze Tharsis, czyli największym regionie wulkanicznym na Marsie. To tutaj znajduje się 12 dużych wulkanów, w tym słynny Olympus Mons, uznawany za najwyższy wulkan Czerwonej Planety i jednocześnie najwyższy szczyt w Układzie Słonecznym. Olympus Mons ma wysokość 29,9 km. Serwis Space.com zwraca uwagę, że jest on 2,5 razy wyższy od najwyższego ziemskiego szczytu, czyli Mount Everest.

Wiatry Marsa sprzyjające tworzeniu się lodu

Jako źródło tej zaskakującej kondensacji naukowcy wskazują na unikalny mikroklimat kalder wulkanicznych oraz na procesy, których jeszcze w pełni nie rozumiemy. Ich zdaniem kluczowym czynnikiem umożliwiającym pojawienie się lodowatych osadów jest ruch wilgotniejszego powietrza z niższych partii atmosfery w stronę szczytów, gdzie następuje jego kondensacja. Nicolas Thomas, współautor badań, zwraca uwagę na podobieństwo tego zjawiska do procesów zachodzących na Ziemi i innych rejonach Marsa, gdzie zjawiska te prowadzą do sezonowego formowania się marsjańskich chmur.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

SięKlika #33: Znowu chcą dotrzeć do Titanica, AI wypiera programistów, Polar Vantage V3

"Uważaliśmy, że wokół równika Marsa nie może uformować się szron, ponieważ mieszanka światła słonecznego i cienkiej atmosfery utrzymuje stosunkowo wysokie temperatury zarówno na powierzchni, jak i na szczycie góry – w przeciwieństwie do tego, co widzimy na Ziemi, gdzie można spodziewać się mroźnych szczytów" - podkreślił w oświadczeniu prasowym Adomas Valantinas, który również uczestniczył w badaniach.

Ta niespotykana dotąd obserwacja zwiastuje nie tylko poszerzenie naszej wiedzy o Marsie, ale również otwiera nowe perspektywy dla przyszłych misji badawczych oraz ewentualnej kolonizacji Czerwonej Planety przez ludzi. Odkrycie, opublikowane w Nature Geoscience, było możliwe dzięki specyficznym orbitom obserwacyjnym oraz wnikliwości naukowców, którzy nieoczekiwanie natknęli się na ślady lodu, wykonując inną pracę badawczą. Nowe dane dotyczące obecności wody na Marsie to krok naprzód w naszym dążeniu do zrozumienia tego tajemniczego świata.

Komentarze (22)