Naukowcy alarmują: obecność człowieka niszczy "zaginiony świat"
Ostatnie zakątki naszego świata z nietkniętą naturą mogą paść ofiarą człowieka. Chodzi o śmiercionośny patogen.
08.07.2022 | aktual.: 09.07.2022 10:12
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Niemal wszyscy jesteśmy przyzwyczajeni do asfaltowych dróg, betonowych placów, głośnych samochodów i wielkich budynków rzucających cień. Czasem łatwo zapomnieć, że na naszej planecie wciąż istnieją zakamarki nietknięte przez człowieka. Dziewicze ostoje przyrody, w których spokojnie żyją sobie zwierzęta odcięte od miejskiego zgiełku i ludzkiej obecności.
Za jedno z bardziej intrygujących miejsc na naszej planecie można uznać region o nazwie Pantepui. Badacz "zaginionych światów", profesor Philippe Kok z Uniwersytetu Łódzkiego dzieli się swoim opisem:
To dobry moment na podkreślenie faktu, że są to przepiękne, ale też bardzo niedostępne miejsca. Szczyty pełnią rolę swego rodzaju trudnej do pokonania bariery, więc naturalnie doszło do sytuacji, w której funkcjonują jak samotne ostoje natury. Krótko mówiąc, tym dziewiczym krainom udało się uciec przed wpływem człowieka. Profesor Philippe Kok tłumaczy:
Pojawienie się śmiercionośnego grzyba
Prof. Kok postanowił przebadać ten region, ponieważ chciał ocenić zagrożenie związane z występowaniem śmiercionośnego grzyba, być może mającego związek z nasileniem ruchu turystycznego.
Skupiska płazów występujących w regionie górskim Pantepui przez bardzo długi czas unikały kontaktu z pewnym grzybiczym patogenem, a udało im się to dzięki izolacji od reszty świata i człowieka. Chytridiomikoza to choroba stanowiąca śmiertelne zagrożenie dla płazów i jest przyczyną ciągłego redukowania populacji tych zwierząt na Ziemi. Chytridiomikoza jest powodowana przez grzyby z rodzaju Batrachochytrium. Czy choroba stała się także zagrożeniem dla dziewiczych wysp na niebie?
Naukowcy podjęli się analizy wymazów skórnych pochodzących od 576 osobników 35 gatunków płazów z regionu Pantepui. W niektórych wymazach znaleziono Batrachochytrium dendrobatidis. To nie koniec, ponieważ dalsza analiza tematu wykazała niezwykle ważną korelację. Jak mówią naukowcy:
Wnioski są niepokojące, ponieważ wygląda na to, że obecność człowieka mogła doprowadzić do wprowadzenia choroby w odizolowany ekosystem. Naukowcy alarmują, że nawet ograniczona infrastruktura turystyczna jest zasadniczym czynnikiem ryzyka wprowadzania chorób w dziewicze regiony świata.
Źródło: naukawpolsce.pl
Marcin Hołowacz, dziennikarz Wirtualnej Polski