NASA i POLSA nawiążą współpracę? Trwają rozmowy o wspólnych misjach kosmicznych
NASA i POLSA prowadzą rozmowy na temat współpracy. - Chodzi o budowanie wspólnych urządzeń i instrumentów na misje kosmiczne, przede wszystkim dotyczące eksploracji kosmosu - wyjaśnia Aleksandra Bukała z Polskiej Agencji Kosmicznej.
03.10.2020 15:00
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Dyrektor departamentu strategii i współpracy międzynarodowej PAK wyjaśnia, że POLSA współpracuje z NASA na podstawie zawartych umów bilateralnych, najczęściej jako podwykonawca partnera z Europy (np. niemieckiej agencji kosmicznej DLR) albo w ramach Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA), której jesteśmy członkiem od 2012 roku.
- W 2019 roku podczas kongresu IAC 2019 w Waszyngtonie, POLSA podpisała Joint Statement on Cooperation in Space Exploration z NASA. Obecnie prowadzimy rozmowy z dotyczące szeroko pojętej współpracy i nie wykluczamy, że będzie ona dotyczyła również start-upów - informuje Aleksandra Bukała w rozmowie z PAP. Dodała, że chodzi przede wszystkim o budowanie wspólnych urządzeń i instrumentów na misje kosmiczne, w tym głównie te, które dotyczą eksploracji kosmosu.
Bukała poinformowała, że ESA prowadzi szereg wspólnych programów z NASA, w które zaangażowanych jest wiele polskich podmiotów. - Flagowym przykładem jest tu European Exploration Envelope Programme (E3P), który zakłada szeroką współpracę z innymi agencjami kosmicznymi, w tym w dużym stopniu z NASA w obszarze eksploracji kosmosu - wyjaśnia.
Na ostatniej Radzie Ministerialnej Space 19+, Polska zasubskrybowała na wspólne projekty inwestycyjne, w dużej mierze we współpracy z NASA, 6 mln euro na najbliższe 3 lata - informuje PAP.
Aleksandra Bukała odnosząc się do przykładów zaangażowania polskich firm w projekty NASA, wskazała na detektory firmy Vigo System S.A. z Ożarowa, które znajdują się na pokładzie marsjańskiego łazika Curiosity.
Firma Astronika sp. z o.o. odpowiedzialna jest z kolei za jeden z trzech głównych instrumentów, jakie zabrała ze sobą amerykańska sonda InSight. - Jest to tzw. Kret HP3, Heat Flow and Physical Properties Package, czyli samozagłębiający się próbnik w postaci cylindra służący do pomiaru strumienia ciepła z wnętrza planety - tłumaczy Bukała w rozmowie z Polską Agencją Prasową.