Narodowy Spis Powszechny. Jak nie dać się oszukać?
Od 23 czerwca rachmistrzowie odwiedzają Polaków w ich domach w celu przeprowadzenia Narodowego Spisu Powszechnego. Nieudzielenie im informacji może kosztować 5000 złotych.
26.06.2021 17:24
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Narodowy Spis Powszechny ruszył z początkiem kwietnia, lecz dopiero od 23 czerwca rachmistrzowie rozpoczęli pracę w terenie. Do tej pory mogliśmy się spisać przez internet, telefonicznie lub w urzędzie gminy. Ten, kto tego nie zrobił, może liczyć na wizytę rachmistrza. Niewpuszczenie go do mieszkania będzie się wiązać z zapłaceniem kary w wysokości 5000 złotych.
Jeśli ktoś jeszcze się nie spisał, nadal może zrobić to zdalnie. W przypadku, gdy obowiązek ten zaniedba, z pewnością odwiedzi go rachmistrz.
Skąd mieć pewność, że rachmistrz nie jest oszustem?
Każdy rachmistrz odwiedza mieszkańców w pojedynkę. Musi mieć przy sobie identyfikator, który zawiera jego imię i nazwisko, zdjęcie i podpis dyrektora urzędu statystycznego odpowiedniego województwa. W razie jakichkolwiek wątpliwości, rachmistrza można zweryfikować na stronie internetowej Narodowego Spisu Powszechnego lub przez infolinię 22 279 99 99. W razie potrzeby można także liczyć na pomoc policji.
W wywiadzie dla portalu wirtualnemedia.pl Karolina Banaszek, rzecznik prasowy Głównego Urzędu Statystycznego, zwraca uwagę, że nie można odmówić wzięcia udziału w spisie. Niewpuszczenie rachmistrza do domu będzie jednoznaczne z otrzymaniem grzywny o wysokości 5000 złotych. Gdy odwiedzi nas już osoba odpowiedzialna za przeprowadzenie spisu, nie będzie już odwrotu. Musimy udzielić mu odpowiedzi na zadawane pytania.
Czy trzeba odpowiadać na wszystkie pytania rachmistrza?
W formularzu pojawiają się pytania nieobowiązkowe, dotyczące wyznania czy stanu zdrowia. Nie ma tam natomiast pytań o dochody, które mogłoby być kontrowersyjne.