Najbardziej niebezpieczne domeny internetowe
Jak co roku, jeden z największych producentów oprogramowania antywirusowego - firma McAfee przedstawiła raport ukazujący najbardziej niebezpieczne oraz najbezpieczniejsze domeny internetowe świata. W badaniu przeanalizowano 27 milionów stron, zarejestrowanych w 104 różnych domenach wysokiego poziomu (domeny takie jak .com, .gov, .info albo .pl). Dzięki badaniu przeciętny użytkownik może pilnować, aby nie pobierać danych z najbardziej niebezpiecznych domen lub nie rejestrować się w serwisach, które administrowane są z adresów znanych z rozsyłania dużej ilości spamu
09.12.2009 | aktual.: 09.12.2009 11:58
Cyberprzestępcy chcąc zarejestrować nielegalną stronę szukają domen w takich krajach, które oferują atrakcyjne ceny, nie posiadają odpowiednich uregulowań prawnych albo stosowana jest polityka "żadnych pytań". W związku z powyższym, celem dorocznego badania McAfee jest zwrócenie uwagi najgorzej wypadających państw na występujący u nich problem rejestracji niebezpiecznych stron internetowych. Okazuje się, że raporty przynoszą oczekiwane rezultaty. Na przykład, zeszłoroczny lider niechlubnego rankingu najniebezpieczniejszych domen - Hong Kong (.HK) w tegorocznym zestawieniu spadł w dół aż o 3. pozycje. Dobrym przykładem polepszania jakości Internetu w danym kraju jest mała wyspa na Pacyfiku - Tokelau, która w rankingu z 2007 roku uzyskała ocenę ryzyka na poziomie 10,1 proc. (co oznacza, że aż 10 proc. domen rejestrowanych w tym regionie było niebezpiecznych). Tymczasem już w kolejnym roku wyspa Tokelau została wyceniona zaledwie na 1,43 proc.
Podsumowując tegoroczny raport firmy McAfee należy wspomnieć o kilku najistotniejszych wynikach. Spośród wszystkich przetestowanych domen 5,8 proc. było niebezpiecznych, co oznacza wzrost o 1,7 proc. w stosunku do roku 2008. Jednakże to pogorszenie wyniku może być spowodowane zmianą metodologii badania, która bierze pod uwagę większą liczbę domen i bada więcej parametrów. Najniebezpieczniejszą domeną okazała się domena Kamerunu (.CM) - aż 36,7 proc. stron w tej domenie zagraża bezpieczeństwu naszych komputerów. Drugie niechlubne miejsce zajęła bardzo popularna domena .COM z wynikiem 32,2 proc. zostając jednocześnie najbardziej niebezpieczną domeną ogólną. Najwięcej niebezpiecznych plików do pobrania znajduje się w domenie Rumunii (.RO) - około 21 proc. rumuńskich stron, z których można pobierać pliki zawierało wirusy, oprogramowanie szpiegujące lub adware. Domena .INFO okazała się być najbardziej spamującą - 17,2 proc. serwisów w tej domenie, wymagających podania adresu e-mail użytkownika (na przykład w celu
rejestracji) rozsyłało niechciane wiadomości.
Na końcu listy rankingowej znalazły się najbezpieczniejsze domeny internetowe świata. Najbardziej pewną okazała się domena rządowa .GOV, a zaraz za nią uplasowały się odpowiednio: domena Japoni (.JP), edukacyjna (.EDU), Irlandii (.IE) i Chorwacji (.HR). Polska domena (.PL) znalazła się na 60. miejscu ze 104 badanych – nie jest to zła pozycja zważywszy, że na 61. miejscu z bardzo podobnym do polskiego wynikiem znalazła się domena Francji (.FR). Wypadliśmy również lepiej od domeny Wielkiej Brytanii (.UK, 55. miejsce), Unii Europejskiej (.EU, 58. miejsce) lub Rosji (.RU, 9. miejsce).
W raporcie sprawdzano również ilość niechcianych wiadomości rozsyłanych z różnych domen. Spośród 33. 000 przebadanych witryn zaledwie 2,8 proc. rozsyłało spam. Oznacza to znaczący spadek z 7,6 proc. w zeszłym roku. Niestety zmalała jedynie ilość spamujących domen, a nie liczba niechcianych wiadomości. Może to oznaczać, że metody rozsyłania spamu stają się z roku na rok coraz bardziej wyrafinowane i cięższe do wykrycia. Podobne wnioski nasuwają się, gdy spojrzymy na liczbę niebezpiecznych programów umieszczanych na stronach z plikami do pobrania. W tej kategorii znowu zauważamy spadek liczby stron z plikami zawierającymi wirusy, spyware albo adware z 4,7 proc. do 4,5 proc., ale jednocześnie nie zmalała liczba niebezpiecznych plików w sieci.
Dzięki podobnym jak ten rankingom szary użytkownik może bardziej świadomie przeglądać sieć. Niestety przestępcy są sprytni i stosują wiele wymyślnych sposobów, aby ofiara nie zorientowała się, że jej komputer został zainfekowany. Przykładowo, wchodząc na względnie bezpieczną domenę Francji (.FR) i pobierając plik z witryny, może się okazać, że sam plik znajduje się na stronie hostowanej w niebezpiecznej kameruńskiej domenie .CM.
Pełen raport możesz przeczytać tutaj (plik .PDF)