MSZ chwali się sprzętem, którego nie ma. Nawet go jeszcze nie zamówiono
Poland in NATO, czyli twitterowy profil Stałego Przedstawicielstwa Rzeczypospolitej Polskiej przy NATO, chwali się sprzętem, którego nasza armia nie ma. Chodzi o samoloty F-35 oraz system rakietowy HIMARS.
05.12.2019 | aktual.: 05.12.2019 17:50
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Polska znalazła się wśród krajów, które obejmą rolę państwa ramowego w Inicjatywie Gotowości NATO (4x30). Tym samym dwa bataliony wojsk lądowych, dwie eskadry myśliwców F-16 oraz dwa okręty typu niszczyciel min stają w pełnej gotowości.
- Jako państwo ramowe, zapewniamy dowództwo brygady, wnosimy do niej także dwa bataliony - batalion zmechanizowany i batalion czołgów. Zadeklarowaliśmy także dwie eskadry lotnicze w gotowości bojowej, dwa okręty zwalczania min, ponadto dodatkowe elementy - mówił podczas konferencji NATO Paweł Soloch, Szef BBN
Wedle posta na profilu twitterowym Stałego Przedstawicielstwa Rzeczypospolitej Polskiej przy NATO (Poland in NATO), wkład polski w potencjał NATO jest zdecydowanie większy. Mowa tu o sprzęcie, którego nawet nie mamy, co słusznie zauważa Juliusz Sabak, dziennikarz portalu Defence24.pl.
Nie mamy systemów rakietowych HIMARS, które mają zostać dostarczone do 2023 roku. Oficjalnie nawet nie powstało jeszcze zamówienie na samoloty F-35. Dopiero niedawno rozpoczęto produkcję systemu obrony antyrakietowej Patriot dla Polski, która "ma być gotowy do 2022 roku".