Moskwa wyśle swoje wojska do Afganistanu? Rosyjski generał odpowiada

Nikołaj Patruszew (z prawej) obok Władimira Putina w 2005 r.; zdjęcie ilustracyjne
Nikołaj Patruszew (z prawej) obok Władimira Putina w 2005 r.; zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © East News | ALEXEI PANOV
Adam Gaafar

19.08.2021 15:05

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Generał Nikołaj Patruszew, sekretarz rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa, został zapytany przez dziennik "Izwiestija", czy możliwa jest interwencja Moskwy w Afganistanie podobna do tej, którą przeprowadzono sześć lat temu w Syrii. W odpowiedzi urzędnik skrytykował Stany Zjednoczone oraz porównał Afganistan do… Ukrainy.

W ocenie Patruszewa nie ma przesłanek do wprowadzenia rosyjskich wojsk do Afganistanu, w którym władzę przejęli talibowie. Na kierunku afgańskim będziemy się skupiać przede wszystkim na zabiegach polityczno-dyplomatycznych, poszukiwać - wspólnie z partnerami - sposobów podjęcia dialogu wewnątrz kraju i pokojowego rozwiązania istniejących problemów – cytuje jego słowa za dziennikiem "Izwestija" Polska Agencja Prasowa.

Patruszew podkreślił, że priorytetem powinno być teraz zapewnienie kontroli nad przepływem migrantów z Afganistanu, ochrona regionu przed terrorystami, który mogą próbować przekraczać granice, podszywając się pod uchodźców oraz przeciwstawianie się przemytowi broni i narkotyków. 

Rosyjski urzędnik krytykuje USA

Zdaniem Patruszewa ostatnie wydarzenia w Afganistanie są wynikiem "niekompetencji służb wywiadowczych USA, Wielkiej Brytanii i innych krajów NATO". Rosyjski urzędnik twierdzi przy tym, że podobne błędy popełniono w innych regionach świata, w tym m.in. w Libii, Syrii i Iraku.

Zaufanie wojskowego i politycznego kierownictwa Stanów Zjednoczonych i ich sojuszników, że w pełni kontrolowali sytuację w Afganistanie, doprowadziło do ignorancji i niedoceniania rzeczywistej sytuacji – powiedział Patruszew w rozmowie z dziennikiem "Izwestija". W jego ocenie obecnie "zwykli Afgańczycy płacą cenę za błędy "Waszyngtonu".

Zwróćcie uwagę, że siły amerykańskie i europejskie wyprowadzają z kraju personel wojskowy i obywateli swoich państw. Afgańczycy, którzy z nimi współpracowali, są w większości pozostawieni sami sobie – stwierdził szef rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa.

Krytykując USA, porównał Afganistan do Ukrainy, która – jak stwierdził – "zmierza ku rozpadowi". Patruszew zaznaczył, że obalony proamerykański reżim w Kabulu nie zdołał się utrzymać, mimo że Afganistan miał status głównego sojusznika Stanów Zjednoczonych poza NATO. Według niego podobna sytuacja "czeka zwolenników amerykańskiego wyboru na Ukrainie".

W rozmowie z rosyjskim dziennikiem sekretarz RB powiedział także, że w najbliższym czasie zostaną omówione środki bezpieczeństwa, mające zapewnić stabilność w regionie. Jak wynika z jego słów, Rosja zintensyfikowała za pośrednictwem rad bezpieczeństwa, organów ścigania, służb specjalnych i departamentów wojskowych kontakty z państwami położonymi blisko Afganistanu. Patruszew wspomniał, że są to przede wszystkim Chiny, Iran, Indie, Pakistan, Uzbekistan i Tadżykistan.

Źródło artykułu:WP Tech
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także