Młodzi Polacy stworzyli alternatywę dla sygnalizacji świetlnej
Nazywa się “Mobilne przejście dla pieszych” i może być stawiane wszędzie tam, gdzie tradycyjna sygnalizacja świetlna jest za droga. Pomysł młodych Polaków ma szansę uratować życie wielu przechodniom.
Z tym problemem zmagamy się niemal od zawsze. Nieoświetlone ulice czy przejścia dla pieszych powodują, że wieczorami - a szczególnie jesienią i zimą, gdy wcześnie robi się ciemno - piesi są niewidoczni. W Słupsku znaleziono rozwiązanie: “Mobilne przejście dla pieszych”. Czyli dwa metrowe słupki zasilane energią słoneczną, które emitują pomarańczowe, mrugające światło. W ten sposób kierowca wie, że pieszy szykuje się do przejścia.
Rozwiązanie jest dużo tańsze niż sygnalizacja świetlna - za dwa słupki trzeba zapłacić około tysiąca zł. Wykonane są z grubej blachy, więc według twórców czyni je to obiektem mało interesującym dla złodziei. A poza tym można zamontować w nich specjalne alarmy, podobne do tych z automatów z napojami i przekąskami - zdradzają autorzy projektu w rozmowie z radiogdansk.pl. Jeśli się je przechyli, wtedy robią hałas i odstraszają potencjalnych wandali.
W rozmowie z radiogdańsk.pl pomysłodawcy potwierdzili, że ich projekt spodobał się prezydentowi Słupska, Robertowi Biedroniowi. I trudno się dziwić, bo to naprawdę sensowna idea - kierowcy z daleka widzieliby, że pieszy szykuje się do przejścia.