Miliony internautów dało się nabrać. Transmisja na żywo oszustwem

Facebookiem poruszyła ostatnia transmisja na żywo. Kilka milionów osób oglądało tzw. superkomórkę burzową. To rodzaj chmury tak potężny, że powstają z niej np. tornada. Okazało się jednak, że nie był to wydarzenie transmitowane na żywo.

Miliony internautów dało się nabrać. Transmisja na żywo oszustwem
Źródło zdjęć: © Facebook.com | Redakcja WP Tech
Grzegorz Burtan

21.07.2017 10:47

Komentujący szybko zauważyli, że transmisja to nic innego jak zapętlony GIF z nałożonym odgłosem piorunów. Transmitowana przez Facebookową stronę Cherry Orchard relacja nie miała za wiele wspólnego z transmisją na żywo. Był to tylko sposób na szybkie zdobycie znacznej widowni i, w konskekwencji, dużego zasięgu postu na portalu społecznościowym.

Superkomórka burzowa nie jest jednak dziełem spreparowanym przez człowieka. Materiał jest jak najbardziej autentyczny. Słoweński łowca burz, Marko Korosec, sfotografował zjawisko w amerykańskim stanie Dakota Południowa 19 lipca 2015 roku. Jak podaje serwis Gizmodo, powołując się na Krajowy Serwis Pogodowy, prędkość wiatru osiągała przy zjawisku ponad 168 km/h, a grad był wielkości piłek do baseballa.

Autorem GIF-a jest przyjaciel Koroseca, Jonathan Wennström. Autor zdjęć na swoim koncie w serwisie Instagram opublikował post, na którym podkreśla, że jest zachwycony, że post został „viralem”.

To nie pierwszy tego typu podstęp. W październiku 2016 fanpage serwisu Unilad transmitował na żywo wideo z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Wideo obejrzało około 17 milionów widzów. Później dopiero okazało się, że to oszustwo – materiał był bowiem montażem filmów z 2015 i 2013 roku, nakręconych przez członków misji NASA oraz rosyjskich kosmonautów.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (6)