Miliony internautów dało się nabrać. Transmisja na żywo oszustwem

Facebookiem poruszyła ostatnia transmisja na żywo. Kilka milionów osób oglądało tzw. superkomórkę burzową. To rodzaj chmury tak potężny, że powstają z niej np. tornada. Okazało się jednak, że nie był to wydarzenie transmitowane na żywo.

Miliony internautów dało się nabrać. Transmisja na żywo oszustwem
Źródło zdjęć: © Facebook.com | Redakcja WP Tech
Grzegorz Burtan

Komentujący szybko zauważyli, że transmisja to nic innego jak zapętlony GIF z nałożonym odgłosem piorunów. Transmitowana przez Facebookową stronę Cherry Orchard relacja nie miała za wiele wspólnego z transmisją na żywo. Był to tylko sposób na szybkie zdobycie znacznej widowni i, w konskekwencji, dużego zasięgu postu na portalu społecznościowym.

Nie daj się nabrać ponownie

Superkomórka burzowa nie jest jednak dziełem spreparowanym przez człowieka. Materiał jest jak najbardziej autentyczny. Słoweński łowca burz, Marko Korosec, sfotografował zjawisko w amerykańskim stanie Dakota Południowa 19 lipca 2015 roku. Jak podaje serwis Gizmodo, powołując się na Krajowy Serwis Pogodowy, prędkość wiatru osiągała przy zjawisku ponad 168 km/h, a grad był wielkości piłek do baseballa.

Autorem GIF-a jest przyjaciel Koroseca, Jonathan Wennström. Autor zdjęć na swoim koncie w serwisie Instagram opublikował post, na którym podkreśla, że jest zachwycony, że post został „viralem”.

To nie pierwszy tego typu podstęp. W październiku 2016 fanpage serwisu Unilad transmitował na żywo wideo z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Wideo obejrzało około 17 milionów widzów. Później dopiero okazało się, że to oszustwo – materiał był bowiem montażem filmów z 2015 i 2013 roku, nakręconych przez członków misji NASA oraz rosyjskich kosmonautów.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (6)