Miliony ataków na Rosję podczas Mistrzostw Świata

Miliony ataków na Rosję podczas Mistrzostw Świata

Miliony ataków na Rosję podczas Mistrzostw Świata
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/EPA
Adam Bednarek
16.07.2018 15:45, aktualizacja: 16.07.2018 16:28

Już przed mundialem ostrzegano, że Rosja może być na celowniku hakerów. Po finałowym meczu Mistrzostw Świata Władimir Putin podał liczbę cyberataków. Było ich naprawdę sporo.

Rosja odnotowała 25 mln prób ataków w trakcie zakończonych w niedzielny wieczór Mistrzostw Świata. Dla porównania, na Polskę przeprowadzono w ciągu całego roku 6 mln ataków - z czego ponad 800 tys. prób cyberataków pochodziło z adresów IP należących właśnie do Rosjan. Skala działań cyberprzestępców w trakcie mundialu jest więc ogromna, bo mówimy tu o imprezie, która trwała raptem miesiąc.

Oczywiście można nie wierzyć w dane podane przez Putina i traktować je wyłącznie jak ruch wizerunkowy - w ten sposób Rosja pokazała swoją moc i umiejętność chronienia się przed atakami cyberprzestępców. Nie zmienia to jednak faktu, że jeszcze przed Mistrzostwami Świata wielu ekspertów ostrzegało, że na mundialu może dojść do wielu incydentów związanych z cyberbezpieczeństwem.

Ponad 20 proc. hotspotów Wi-Fi w miastach, w których odbywały się Mistrzostwa Świata w piłce nożnej FIFA 2018, miało problem w zakresie cyberbezpieczeństwa - wynika z raportu firmy Kaspersky Lab. Z kolei angielskie media już we wrześniu ubiegłego roku pisały, że piłkarze i sztab szkoleniowy nie będą mogli korzystać z publicznych sieci Wi-Fi w hotelach czy na lotniskach. Powód? Obawa przed tym, że dane mogą zostać wykradzione.

Lęki były uzasadnione. Jak się okazało, podczas igrzysk olimpijskich w Korei Południowej hakerzy uderzyli, co było kolejnym dowodem na to, że wielkie sportowe imprezy stają się celem cyberprzestępców. Na stadionach nie działało WiFi, w centrach prasowych telewizory, a kibice nie mogli wydrukować biletów za pośrednictwem oficjalnych stron internetowych - to wszystko było skutkiem ataku.

Wtargnięcie Pussy Riot na murawę finałowego meczu pokazało, że w Rosji nie brakowało osób, które chciałyby skompromitować organizatorów piłkarskiej imprezy. Z liczb ujawnionych przez Władimira Putina wynika, że chętnych było naprawdę wielu.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (8)