Mężczyzna znalazł cenny skarb. Teraz stanie przed sądem
20-latek z powiatu krapkowickiego poszukiwał cennych przedmiotów przy użyciu wykrywacza metali. Znalazł 64 monety, z których część pochodziła jeszcze ze średniowiecza. Mężczyzna nie posiadał jednak stosownego zezwolenia, w związku z czym dokonał naruszenia obowiązującego prawa. Usłyszał już zarzut przywłaszczenia.
27.12.2021 | aktual.: 24.02.2022 15:43
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Poszukiwacz skarbów z powiatu krapkowickiego (woj. opolskie), jak informuje policja, znalazł 64 monety z czasów średniowiecznych i nowożytnych, które pochodziły z Polski, Niemiec oraz Austrii. W tym przypadku znalezisko o dużej wartości materialnej i kulturowej nie pozwoliło jednak znalazcy na wzbogacenie się, a wręcz przeciwnie, ściągnęło na niego poważne kłopoty.
Skarb, który ściągnął na mężczyznę kłopoty
Samo posiadanie wykrywacza metali i podobnych sprzętów nie jest zabronione, ale ich wykorzystywanie do poszukiwań, wymaga specjalnego, urzędowego pozwolenia. Wynika to z ustawy z dnia 23 lipca 2003 r. o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami, która m.in. określa, czym jest zabytek.
Definicja zabytku jest dość obszerna i wynika z niej, że takim mianem określamy "nieruchomość lub rzecz ruchomą, ich części lub zespoły, będące dziełem człowieka lub związane z jego działalnością i stanowiące świadectwo minionej epoki bądź zdarzenia, których zachowanie leży w interesie społecznym ze względu na posiadaną wartość historyczną, artystyczną lub naukową".
Jak zaznacza policja, "w myśl prawa tego typu rzeczy należą do Skarbu Państwa, a już samo ich poszukiwanie jest jego naruszeniem". Właśnie dlatego 20-letni mężczyzna, który nie posiadał urzędowego pozwolenia na poszukiwanie zabytków, usłyszał zarzut przywłaszczenia. Grozi mu teraz kara grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności.