Masz to w domu - straszny obciach!

Masz to w domu - straszny obciach!
Źródło zdjęć: © pandameixiang / flickr.com / CC

22.04.2013 | aktual.: 29.12.2016 08:21

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Każdy chyba pamięta dziecięcy zachwyt podczas odwiedzin u swoich dziadków i babć, które wzbudzały tajemnicze urządzenia pochodzące z minionych epok, choć ich potencjalne zastosowanie budziło wiele wątpliwości. Czas jednak płynie szybko i może się okazać, że także w naszych domach znajdują się sprzęty budzące uśmiech politowania lub, co gorsza, będące obecnie synonimem obciachu.

Każdy chyba pamięta dziecięcy zachwyt podczas odwiedzin u swoich dziadków i babć, które wzbudzały tajemnicze urządzenia pochodzące z minionych epok, choć ich potencjalne zastosowanie budziło wiele wątpliwości. Czas jednak płynie szybko i może się okazać, że także w naszych domach znajdują się sprzęty budzące uśmiech politowania lub, co gorsza, będące obecnie synonimem obciachu.

Dyskietka, jako pierwszy popularny nośnik umożliwiający zapis i odczyt danych, zrewolucjonizowała zastosowanie komputerów osobistych. W latach 80. i 90. była nieodłącznym elementem domowego IT. Później, upowszechnienie się płyt wielokrotnego zapisu oraz pendrivów spowodowało, że "miękkie dyski" - o bardzo ograniczonej pamięci - zaczęły wychodzić z użycia. Nawet zmniejszenie ich wymiarów i zwiększenie pamięci nie mogło zatrzymać zmian. Najpierw Apple w 1998 r. zrezygnował z dyskietek w swoich iMacach, a następnie w 2003 r. zrobił tak samo Dell, oficjalnie ogłaszając je przeżytkiem.

1 / 11

Magnetowid

Obraz
© ntx / flickr.com / CC

Pojawienie się magnetowidów w latach 70. stanowiło technologiczny przełom, rewolucjonizujący przemysł filmowy. Za sprawą standardu VHS kino weszło pod nasze strzechy. Ich największa popularność przypada na lata 80. i początek 90., kiedy to cena tych urządzeń regularnie spadała. Pomimo tego trendu, w latach 90. zaczęły być wypierane przez odtwarzacze DVD, a w 2005 nagrano ostatni hollywoodzki hit nakręcony w formacie VHS - "Historię przemocy". Teraz magnetowidy można spotkać w już tylko w nielicznych domach (spróbujcie znaleźć wypożyczalnię kaset wideo w swojej okolicy), gdzie pełnią rolę uzupełnienia meblościanki lub podstawki pod kwiaty.

2 / 11

Walkman

Obraz
© Mike Licht, NotionsCapital.com / flickr.com / CC

Przenośne odtwarzacze są obecnie tak tanie i powszechne, że mało kto pamięta czasy, kiedy to stanowiły luksus skrzętnie pilnowany przed potencjalnymi złodziejami. Ich historia rozpoczęła się w 1979r. wraz z prezentacją przez koncern Sony nowego produktu - Walkmana. Przenośny magnetofon z lekkimi słuchawkami zamiast głośników wdarł się przebojem na listę rynkowych hitów, stając się jednym z najbardziej pożądanych przedmiotów lat 80.

Dopiero pojawienie się discmana na dobre zdetronizowało Walkmana, który zamiast na ulicach, króluje w salach muzealnych. W kwietniu br. Sony, licząc na sentyment klientów, wypuściło na rynek nowy produkt o nazwie Walkman, ale ma on z pierwowzorem tyle wspólnego co iPad z pierwszymi modelami iMaców.

3 / 11

Kasety magnetofonowe

Obraz
© cogdogblog / flickr.com / CC

Wprowadzone do powszechnego użycia w latach 60. kasety magnetofonowe były, obok nieco wcześniejszych płyt gramofonowych, najpopularniejszym nośnikiem dźwięku. Wykorzystywane w magnetofonach kasetowych zmieniły sposób słuchania muzyki w latach 70. i 80. Ich wielką zaletą była łatwość nagrywania i przegrywania oraz tworzenia własnych "składanek", umożliwiając słuchanie muzyki w domu, samochodzie czy też na ulicy. Wielkie koncerny muzyczne zakończyły ostatecznie swoją przygodę z kasetami w 2005. Pomimo tego, wciąż można spotkać fanatyków, którzy podczas składanych im wizyt, chętnie prezentują zalety tej zapomnianej technologii.

4 / 11

Radiomagnetofon

Obraz
© Mohylek / CC / Wikimedia Commons

Urządzenie zaprojektowane, aby łączyć dwa w jednym - radio i magnetofon kasetowy. Oryginalnie przeznaczone były do celów wypoczynkowych. W Polsce spełniały jednak dodatkową rolę - możliwość nagrywania przebojów radiowych na kasety była jedynym sposobem zarejestrowania na nośniku muzyki, szczególnie "zachodniej", niedostępnej w sklepach. W latach 80. największe triumfy święcił radiomagnetofon marki Grundig RB3200 o charakterystycznym prostokątnym kształcie (później również polski Kasprzak uzyskał licencję na produkcję).

5 / 11

Magnetofon szpulowy

Obraz
© matthewvenn / flickr.com / CC

To kolejne z serii urządzeń odtwarzających muzykę, przy czym zdecydowanie najbardziej zapomniane. 9 na 10 osób przed trzydziestką zapytane, czym "to" jest i do czego służyło, uznałoby pewnie magnetofon szpulowy za jakiś stary model komputera. W Polsce bardzo popularny ze względu na stosunkowo łatwą dostępność dzięki rodzimej produkcji odbywającej się w zakładach im. Marcina Kasprzaka. W latach 80. "szpulowce" zostały wyparte przez magnetofony kasetowe, które co ciekawe, prezentowały często niższą jakość dźwięku (częste szumy) ale, przywodząc na myśl "lepszy świat", zdobyły rynek . Co ciekawe, obecnie ten przedpotopowy sprzęt jest czasem wykorzystywany przez muzyków i małe firmy producenckie, chwalące sobie jego wysoką jakość.

6 / 11

Polaroid

Obraz
© Carollainy / Flickr / CC

Po raz pierwszy zaprezentowany w 1948 r., Polaroid, umożliwiający prawie natychmiastowe wywołanie zdjęcia, stał się w latach 70. niezwykle popularnym produktem. Dopiero rozwój aparatów cyfrowych z wysokiej klasy wizjerami i możliwością natychmiastowego podglądu, zatrzymał ten pochód na tyle, że w 2008 roku firma wręcz postanowiła wstrzymać produkcję tych aparatów. Jednak już po roku okazało się, że była to przedwczesna decyzja i Polaroid wrócił z nowymi modelami przystosowanymi do wymogów ery cyfryzacji.

7 / 11

Telewizor kineskopowy

Obraz
© Clownfish / flickr.com / CC

Ciekawe, ilu młodych ludzi w odpowiedzi na pytanie o to, czym jest kineskop, potrafiłoby skojarzyć go z telewizją. A przecież odbiorniki kineskopowe królowały niepodzielnie na rynku aż do lat 90., kiedy to pojawiła się i upowszechniła technologia LCD. Wspomnieć można, że popularne (czytaj: dostępne) w Polsce w latach 70. i 80.odbiorniki telewizyjne radzieckiej marki Rubin, w wyniku nadmiernego użytkowania, czasem eksplodowały.

8 / 11

Zegarek z kalkulatorem

Obraz

Po raz pierwszy pojawiły się w latach 70., jednak ich przysłowiowe 5 minut przypadło na lata 80., kiedy to japońskie Casio wypuściło na rynek kilka serii zegarków z kalkulatorami. Ich popularność dotarła nawet do bloku komunistycznego - w Polsce szczytem szyku było posiadanie takiego gadżetu. Parę lat temu japońska firma, licząc na sentyment konsumentów, stworzyła model, który oprócz kalkulatora może służyć jako pilot do telewizora lub odtwarzacza DVD.

9 / 11

Maszyna do pisania

Obraz
© LjL / Wikimedia Commons / CC

Urządzenie już prawie całkowicie zapomniane, służyło od XIX w. całym pokoleniom pisarzy, dziennikarzy i urzędników. Pierwszym polskim literatem wykorzystującym maszyny do pisania był Bolesław Prus. Maszyny, szczególnie starsze modele, są wykorzystywane obecnie jako element stylowego wyposażenia wnętrz mieszkań, nadając im dodatkowego szyku.

10 / 11

Telefon stacjonarny z tarczą

Obraz
© ryan_fung / flickr.com / CC

Z powodu ekspansji telefonii komórkowej i internetowej, aparaty stacjonarne praktycznie znikają z domów. O ile można je ciągle oglądać w firmach, bądź u dziadków, to wobec rozwoju technologii ich los wydaje się być przesądzony. Podobnie jak w przypadku maszyn do pisania, starsze modele telefonów pojawiają się w charakterze stylowego gadżetu, dobrze korespondując na przykład z nowoczesnym komputerem.

11 / 11

"Kibelek" z półką

Obraz
© selbst erstellt / Wikimedia Commons / CC

Przed instalacją muszli klozetowej w toalecie z pewnością wielu ma dylemat - czy zamontować ubikację z miską lejową czy tzw. "z parapetem". Ta druga to niemiecki wynalazek, który nie wiedzieć czemu, był powszechnie montowany w polskich blokach z wielkiej płyty. Dziś zdecydowanie odchodzi się od tego rozwiązania. Dlaczego? Studnia ma zdecydowaną przewagę nad parapetem - łatwiej się ją czyści i przepycha. Ponadto nieczystości spłukuje się na raz, a nie nie na raty, jak to bywa w przypadku półek. Jednak tzw. parapety mają też cenione przez niektórych użytkowników zalety, takie jak możliwość skontrolowania wydaliny i mniejszego "chlapnięcia" wodą.

Artur Olejniczak

-/sw/sw

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2768)