Ludzie umierają od smogu, a Kinga Rusin promuje na nim swoje kosmetyki
26.10.2018 15:50, aktual.: 28.10.2018 12:09
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Smog już na dobre zagościł w większych miastach. Telewizje informacyjne zamieszczają jego poziom przy paskach informacyjnych, a to już o czymś świadczy. Ludzie próbują się bronić, a firmy rzecz jasna chcą na tym zarobić.
W ofercie producentów różnych elektronicznych sprzętów bez problemu znajdziemy oczyszczacze powietrza do mieszkań lub mierniku, dzięki którym sprawdzimy, czy nie grozi nam zbyt duże stężenie dwóch najbardziej trujących składników smogu – cząsteczek PM 2.5 i PM 10. Niestety, człowiek nie niedźwiedź i nie może po prostu zahibernować się na czas zimy (i okresu grzewczego), musi jakoś egzystować wśród powietrza, które łatwiej pogryźć niż wdychać. Dlatego niektórzy korzystają z masek, które stają się nawet modnym dodatkiem do naszej kolekcji jesień-zima.
Zobacz Też: Groźny składnim smogu
Posmaruj się na smog
Myliłby się jednak ten, kto myśli, że to jedyna forma zabezpieczenia się. Oto bowiem istnieją suplementy (oczywiście) oraz kosmetyki, reklamowane jako antysmogowe. Teraz pojawiła się reklama z nikim innym, jak Kingą Rusin. Ta uznała, że podpięcie promocji kremów pod poważny problem społeczny będzie znakomitym sposobem na promocję.
Czy tak jest? Zapytałem o to Jakuba Jędraka z Polskiego Alarmu Smogowego, który na temat "antysmogowych" kosmetyków nie ma najlepszego zdania.
– Zanieczyszczone powietrze, podobnie jak promieniowanie ultrafioletowe, może faktycznie przyspieszać starzenie się skóry. Nie znam jednak wyników badań, które pokazywałyby, jak duży jest ten efekt i czy w ogóle jest się czym przejmować. Ani też badań, gdzie pokazano by skuteczność ochrony skóry za pomocą anty-smogowych kosmetyków – tłumaczy Jędrak w rozmowie z WP Tech. – Obawiam się jednak, że i tu może być tak, jak to często bywa z kosmetykami: efekt ich stosowania jest znacznie skromniejszy, niż byśmy sobie życzyli. Ale przyznaję, że nie jestem do końca pewny – stwierdza szczerze.
"(...) Nie można (...) powiedzieć, że kosmetyki przeciwko smogowi są nieskuteczne, jednak ta ich skuteczność nie będzie się niczym różniła od innych kremów, które posiadają te same składniki, ale nie noszą modnej nazwy "kosmetyków antysmogowych" - skwitowano cały segment w miesięczniku "Zdrowie".
Za to wiadomo z całą pewnością, że oddychanie zanieczyszczonym powietrzem prowadzi do szybszego starzenia się układu nerwowego. Pogarsza też sprawność i może upośledzać działanie układu krążenia czy układu oddechowego, a przez to skraca nasze życie. A także negatywnie wpływa na rozwijający się płód i powoduje całą gamę negatywnych efektów zdrowotnych.
– Trochę więc dziwi mnie, że w tej sytuacji ktoś może najbardziej martwić się akurat o ochronę swojej skóry – dodaje Jędrak.
Cóż, priorytety.
Tabletki na brudne powietrze
Równie ciekawe wygląda sytuacja z suplementami diety. Na początku 2018 roku w sklepach pojawiły się tabletki antysmogowe, które za opakowanie kosztowały od 22 do 30 zł i miały pomagać w zwalczaniu negatywnych skutków smogu. Eksperci nie pozostawili suchej nitki na takim pomyśle.
"To nic więcej, jak tylko 'smog-biznes'. (…)Wspaniale byłoby mieć tabletkę na smog i na odwrócenie negatywnych skutków kancerogenów, czy wdychanego przez nas zanieczyszczonego powietrza, ale takich tabletek nie ma. Gdyby były, już dawno byłyby stosowane u osób, które palą tytoń". – przekonywał w rozmowie z TOK FM dr n.med. Piotr Dąbrowiecki z Wojskowego Instytutu Medycznego.
Warto przeczytać: Pomiar smogu w każdej chwili
Czy odpowiednie suplementy diety mogą – choćby częściowo – zneutralizować szkodliwy wpływ zanieczyszczeń powietrza, zastanawia się Jędrak. Pytanie nie jest tylko retoryczne, bo takie preparaty istnieją, są reklamowane i sprzedawane, a kosztują całkiem sporo.
– Można podejrzewać, że jest to po prostu chwyt reklamowy i próba zarobienia na modnym temacie. Z drugiej strony wiadomo, że jeden z mechanizmów szkodliwego oddziaływania zanieczyszczeń powietrza to wywoływanie stresu oksydacyjnego i stanu zapalnego w układzie oddechowym. Może ma więc jakiś sens podawanie antyoksydantów lub substancji działających przeciwzapalnie? – stwierdza Jędrak.
Niestety, wyniki badań naukowych na ten temat są niejednoznaczne. A sprawdzano na przykład, czy suplementacja witaminami C i E, beta-karotenem i wielonienasyconymi kwasami tłuszczowymi jest w stanie zmniejszyć wpływ zanieczyszczeń powietrza. Jedne badania pokazują, że efekt jest, inne z kolei pokazały, że go nie ma.
Mechanizmy oddziaływania zanieczyszczeń na nasz organizm są skomplikowane. Szansa na to, by na przykład któraś z witamin albo nawet ich zestaw uzupełniony o kwasy tłuszczowe i minerały mógł skutecznie nas ochronić przed wszystkimi konsekwencjami zdrowotnymi wydaje się nikła.
– W takiej sytuacji trudno jest więc zalecać przyjmowanie jakichkolwiek suplementów, mających chronić nas przed skutkami życia w smogu – mówi WP Tech eskpert. – A czy właściwa dieta mogłaby tu pomóc? Właściwa, zbilansowana dieta jest koniecznym warunkiem ogólnego dobrego stanu zdrowia, więc na pewno warto o nią zadbać. Osobiście, zamiast kupić "tabletki na smog" wolałbym wydać te pieniądze na owoce i warzywa – konkluduje.
Co roku w wyniku powikłań spowodowanych przez zanieczyszczenia powietrza w Polsce umiera 48 tys. osób.