Lek na koronawirusa od Biomed Lublin. Ekspert: "zachowajmy umiar w entuzjazmie"

Biomed Lublin poinformował, że ma gotowy lek na koronawirusa. To pierwszy skuteczny środek, który może pomóc chorym, na COVID-19, jednak ekspert uważa, że na razie powinniśmy "zachować umiar w entuzjazmie". 

Polski lek na COVID-19 od Biomed Lublin
Polski lek na COVID-19 od Biomed Lublin
Źródło zdjęć: © PAP

Lubelska spółka biotechnologiczna Biomed Lublin poinformowała, że zakończyła pierwszy etap produkcji polskiego leku, który pomoże chorym na COVID-19. Jak twierdzi spółka, wstępne badania potwierdzają, że środek jest skuteczny i bezpieczny. Jednak eksperci nie podzielają tego entuzjazmu. 

- Na tym etapie nie można jeszcze niczego powiedzieć o efekcie leczniczym preparatu. Ten lek, a w zasadzie kandydat na lek, musi jeszcze przejść przez fazy badań klinicznych. To część badawcza oceniająca bezpieczeństwo, tolerancję i skuteczność. Dopiero w przypadku pozytywnych rezultatów będzie można go wprowadzić na rynek i stosować - komentuje w rozmowie z PAP dr hab. Piotr Rzymski.

Podkreśla, że jest duża szansa, że preparat faktycznie będzie działać tak, jak obiecuje Biomed Lublin, a pierwsze testy polskiego leku na COVID-19 przebiegły naprawdę dobrze. Jednak zanim produkt będzie mógł być szeroko stosowany, konieczne są jeszcze dodatkowe testy. 

Wspomina również, że nadzieję na pozytywne zakończenie testów przynoszą także, prowadzone za granicą, inne badania wykorzystujące osocze ozdrowieńców (na podstawie jego oczyszczonej formy opracowano polski lek). Podkreśla jednak, że podobnie jak inne terapie z zastosowaniem osocza ozdrowieńców, również w tym przypadku lek będzie działać jedynie doraźnie i nie wpłynie na poprawę długofalowej odporności pacjenta

Ekspert zwraca również uwagę na trudności w produkcji leku. "Aby go produkować, trzeba mieć stały dostęp do chorych, by krótko po wyleczeniu ich z COVID-19 pobrać krew, uzyskać osocze i wyizolować z nich przeciwciała. W dalszej perspektywie lepiej mieć w zanadrzu inne terapie", dodaje w rozmowie z PAP.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (7)