Leciała w stronę Izraela. Musieli wyłowić ją z morza

Leciała w stronę Izraela. Musieli wyłowić ją z morza

Emad w Morzu Martwym
Emad w Morzu Martwym
Źródło zdjęć: © X | OSINT Technical
Norbert Garbarek
15.04.2024 12:45, aktualizacja: 15.04.2024 16:58

W ostatnim ataku Iran wystrzelił w kierunku Izraela ponad 300 dronów i rakiet. Amerykańscy urzędnicy donoszą jednak, że niemal połowa irańskich konstrukcji była uszkodzona. Efekt tych problemów z amunicją publikuje na platformie X profil OSINT Technical, który przedstawia wydobywanie z Morza Martwego irańskiej rakiety Emad.

Izraelczycy informowali po ostatnich ostrzałach, że udało im się przechwycić większość użytych przez Iran dronów i rakiet. Dokładnie można mówić o 115-130 rakietach balistycznych, spośród których przechwycono tylko połowę z nich. Reszta pocisków miała jednak nie dolecieć do celu.

Amerykańscy urzędnicy w rozmowie z "The Wall Street Journal" wyjaśniają, że blisko 50 proc. rakiet wystrzelonych przez Iran miała ulec awarii – niektóre miały eksplodować przy starcie, inne zaś przerwać misję w trakcie lotu na skutek problemów. Dowód zestrzelenia lub awarii irańskich pocisków stanowi też ostatnie nagranie opublikowane w sieci, na którym izraelskie siły bezpieczeństwa wyciągają z wody irańską rakietę balistyczną średniego zasięgu Emad. Nie jest jasne, co spowodowało, że pocisk spadł do wody.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Irański pocisk średniego zasięgu Emad

Wspomniane pociski balistyczne Emad to zaraz obok systemów Shahab-3 i Ghadr jedne z najbardziej zaawansowanych rakiet, jakimi dysponuje Iran. Wynika to przede wszystkim z faktu, iż jest to broń możliwa do odpalenia z mobilnych wyrzutni, w związku z czym można ją łatwiej ukryć, a co za tym idzie – jest trudna do wyeliminowania ze względu na swoją mobilność.

Generalnie Emad to broń zaprojektowana z myślą o atakowaniu celów na średnim zasięgu – irański pocisk może przenosić ładunek o masie 750 kg na odległość 1700 km, zachowując przy tym dokładność na poziomie ok. 10 m. Emad został po raz pierwszy zaprezentowany w październiku 2015 r. i powstał na bazie Shahab-3 (rodzina rakiet o zasięgu do 1000 km).

Od swojego protoplasty różni się jednak nową konstrukcją stożka przedniego, która pozwala na detonacji głowicy wysoko nad celem. To zaś daje ogląd, do czego Emad jest odpowiednim narzędziem – do detonowania broni chemicznej, biologicznej lub nawet nuklearnej. Na temat irańskiego pocisku Emad wiadomo, że średnica pojedynczej amunicji wynosi niemal 1,3 m, długość sięga 16 m, zaś za jego napęd odpowiada płynne paliwo.

Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie