Łańcuszki na Facebooku. Jest reakcja UODO
Facebook musi respektować RODO i dbać o dane użytkowników, ale nie zmuszą ich do tego "oświadczenia", które niedawno zalały portal - tłumaczy Urząd Ochrony Danych Osobowych.
25.01.2019 | aktual.: 25.01.2019 11:44
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Urząd Ochrony Danych Osobowych odniósł się do licznych "oświadczeń", które pojawiały się ostatnio na Facebooku. Przypomnijmy. "W odpowiedzi na nową politykę FB informuję, że wszystkie moje dane personalne, ilustracje, rysunki, artykuły, komiksy, obrazki, fotografie, filmy itd. są obiektami moich praw autorskich" - zaznaczali użytkownicy, wierząc, że to uchroni ich przed zbieraniem prywatnych danych przez Facebooka. Wcześniej podobna formułka krążyła po sieci w… 2012 roku.
Kto udostępnia naiwny łańcuszek? Jak pisałem niedawno na WP Tech, odpowiedź nie jest prosta i wielu Polaków sądzi, że skopiowanie tekstu coś da. UODO ma jednak złą wiadomość dla tych, którzy myśleli, że Marck Zuckerberg będzie respektował głos sprzeciwu.
"Ich zamieszczanie nie ma większego sensu, gdyż nie mają mocy prawnej w relacjach z portalem społecznościowym. Dla obu stron wiążące są jednak zasady korzystania z materiałów użytkowników określone w regulaminie, zasadach dotyczących danych oraz standardach społeczności" - podkreśla UODO w opublikowanym w piątek 25 stycznia komunikacie.
- Korzystanie z narzędzi zapewnionych przez Facebook, czy inne portale, nie gwarantuje, że nasze treści nie będą nieprawidłowo wykorzystane przez innych użytkowników internetu. Należy w sposób ostrożny dzielić się informacjami o sobie w sieci, mając na uwadze, jak trudno jest je z tego medium usunąć - przestrzega dr Edyta Bielak-Jomaa, Prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych.
Na stronie prezes UODO przypomina też użytkownikom mediów społecznościowych, że o ile ich oświadczenia nie maja mocy prawnej w relacjach z administratorami portali, to prawa jakie daje nam RODO już tak. Każdy użytkownik np. Facebooka może więc skorzystać z uprawnień kontrolnych, przewidzianych w art. 12-22 RODO, wobec sposobów wykorzystania jego danych osobowych. A są to takie prawa jak:
- do przenoszenia danych
- sprzeciwu
- do tego by nie podlegać profilowaniu
- do bycia poinformowanym o operacjach przetwarzania
- do sprostowania i uzupełnienia danych
- do ograniczenia przetwarzania danych
- do usunięcia danych (tzw. prawo do bycia zapomnianym)
- dostępu do danych
W przypadku nierespektowania tych praw przez administratorów każdy może złożyć skargę do prezesa UODO.
Warto przypomnieć również o inicjatywie Ministerstwa Cyfryzacji, dzięki której jednostka nie jest osamotniona w walce z technologicznym gigantem. W grudniu ubiegłego roku Facebook podjął współpracę z Ministerstwem Cyfryzacji. Daje ona możliwość dodatkowego odwołania się od zablokowania posta lub profilu na Facebooku. Przynajmniej w teorii. Jak sprawdził Bolesław Breczko z WP Tech, cała procedura ma spore luki.