Króliki pomogły odnaleźć 9000-letni skarb. Kopały tam, gdzie nie dotarł żaden archeolog

Portal LiveScience.com donosi o niecodziennym dokonaniu stada królików. Zwierzaki pomogły odnaleźć cenny skarb na jednej z wysp u wybrzeży Walii. Po prostu kopały w miejscach, do których wcześniej nie dotarł żaden archeolog.

Króliki z Skokholm pomogły archeologom/zdjęcie ilustracyjne
Króliki z Skokholm pomogły archeologom/zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © Pixabay
Karolina Modzelewska

31.03.2021 18:58

Starożytne artefakty odkryto na bezludnej wyspie Skokholm, która znajduje się około 4 km od wybrzeża Pembrokeshire, hrabstwa w południowo-zachodniej Walii. Jest to miejsce potocznie nazywane "Dream Island" (tłum. Wyspa Marzeń), co wiąże się z bogactwem jej fauny i flory. Wyspa znajduje się na obszarze Parku Narodowego Pembrokeshire Coast.

Króliki pomogły w odkryciach

Jak donosi LiveScience.com, znalezienie 9000-letniego narzędzia z epoki kamienia oraz 3750-letniego kawałka ceramiki, który najprawdopodobniej stanowił element urny z epoki brązu, to zasługa królików zamieszkujących wyspę. Skokholm przez 200 lat (począwszy od 1324 roku) była bowiem farmą królików, a obecnie znajdujące się tutaj zwierzaki to ich potomkowie.

Z powodu pandemii koronawirusa wyspa została zamknięta dla odwiedzających. Wciąż monitorują ją strażnicy, którzy jako pierwsi zauważyli artefakty. Richard Brown i Giselle Eagle natrafili na gładki, owalny przedmiot w pobliżu zagrody dla królików, który opisywali jako "interesująco wyglądający kamyk". Swoim odkryciem pochwalili się na blogu poświęconym Skokholm i przesłali jego zdjęcia do Toby'ego Driver'a, archeologa z Królewskiej Komisji w Walii, który z kolei skontaktował się z Andrew'em David'em, ekspertem od kamiennych narzędzi.

W ten sposób udało się ustalić, że znaleziony przedmiot pochodzi z późnego mezolitu i był narzędziem używanym m.in. do przetwarzania żywności i obrabiania foczych skór. Posługiwały się nim społeczności łowców-zbieraczy jakieś 6000-9000 lat temu.

Wyspa może kryć więcej skarbów

Kilka dni po pierwszym odkryciu strażnicy w tym samym miejscu natrafili na gruby kawałek ceramiki, który również został wykopany przez króliki. Tym razem okazało się, że najprawdopodobniej jest to część wazowej urny z wczesnej epoki brązu, która była wykorzystywana podczas pochówków po kremacji zwłok. Eksperci ustalili, że artefakt powstał w okresie od 2100 do 1750 roku p.n.e., czyli może liczyć nawet 3750 lat.

Dokonania królików sprawiły, że wyspą ponownie zainteresowali się archeolodzy. Okazuje się, że może kryć znacznie więcej cennych przedmiotów z przeszłości. Królewska Komisja w Walii zaplanowała już prace archeologiczne na wyspie Skokholm, które najprawdopodobniej rozpoczną się latem tego roku.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (32)