Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba dotarł do celu. Centrum kontroli misji świętuje sukces

Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba (JWST) dotarł na orbitę wokół punktu libracyjnego L2. To ważny etap kosmicznej misji – po dotarciu na miejsce JWST czekają miesiące przygotowań i kalibracji. Zanim to nastąpi, przed zespołem odpowiadającym za pracę urządzenia stoi nowe, ważne zadanie.

Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba dotarł na miejsce pracy
Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba dotarł na miejsce pracy
Źródło zdjęć: © Astronomy
Łukasz Michalik

24.01.2022 | aktual.: 24.02.2022 15:39

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

- Webb, witaj w domu! – tymi słowami administrator NASA, Bill Nelson, podsumował sukces kolejnego etapu misji Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba. Po ponad miesiącu od rozpoczęcia misji, superczułe, kosmiczne obserwatorium weszło na docelową orbitę wokół punktu Lagrange'a L2.

Punkt ten, nazywany także punktem libracyjnym L2, to miejsce w przestrzeni, gdzie wpływ grawitacyjny Ziemi i Słońca znoszą się wzajemnie. Dzięki temu umieszczony tam obiekt może pozostać względem układu Słońce – Ziemia w spoczynku.

W praktyce oznacza to doskonałe miejsce do prowadzenia kosmicznych obserwacji i właśnie wokół niego orbituje teraz JWST. Aby osiągnąć ten cel teleskop musiał skorygować swój lot, na co pozwoliło niespełna 5-minutowe uruchomienie silników.

Choć teleskop przybył już na docelowe miejsce swojej pracy, właściwe obserwacje rozpoczną się dopiero w czerwcu 2022 roku. Zanim to nastąpi, superczuła aparatura musi ostygnąć, w czym pomaga misternie złożona, a następnie rozłożona w przestrzeni kosmiczne, wielowarstwowa osłona termiczna. Trzeba także wziąć pod uwagę możliwość zawleczenia w daleki Kosmos ziemskiej wilgoci, która musi teraz odparować, co zapobiegnie zamarzaniu ewentualnych skroplin w przyszłości.

Trzy miesiące kalibracji

Zespół, odpowiedzialny na Ziemi za obsługę teleskopu, czeka teraz ważne zadanie – trzymiesięczny proces ustawiania elementów optycznych, które muszą zostać pozycjonowane z nanometrową dokładnością.

Dzięki niewiarygodnej precyzji, z jaką rakieta Ariane 5 wypchnęła teleskop w Kosmos, jak również dzięki precyzyjnym, bezproblemowym manewrom podczas kolejnych etapów misji, teleskop ma jeszcze duży zapas paliwa. Będzie ono potrzebne do utrzymywania urządzenia na właściwej orbicie i korygowania jego pędu. Im mniejsze korekty będą potrzebne, tym dłużej JWST zachowa pełnię możliwości działania.

- Gratulacje dla zespołu za całą ciężką pracę, która zapewniła dziś bezpieczne przybycie Webba do L2. Jesteśmy o krok bliżej do odkrycia tajemnic wszechświata – podsumował sukces administrator NASA, Bill Nelson.

Komentarze (5)