Koronawirus oczyścił powietrze? Naukowcy: nie liczmy na spowolnienie zmian klimatycznych
Koronawirus i związane z nim przymusowe zamrożenie gospodarki przyczyniły się do poprawy jakości powietrza. Naukowcy twierdzą jednak, że zmniejszenie zanieczyszczeń jest tymczasowe i nie będzie miało wpływu na spowolnienie zmian klimatycznych.
Koronawirus przyczynił się do śmierci ponad 730 tysięcy ludzi na całym świecie. Od początku wybuchu pandemii, chorobę COVID-19 zdiagnozowano już u blisko 20 milionów osób. O tym, jak potrafi być ona groźna, najbardziej przekonali się mieszkańcy Stanów Zjednoczonych, Brazylii i Meksyku. Walka z zahamowaniem rozprzestrzeniania się infekcji miała ścisły związek z częściowym zamrożeniem gospodarki. Liczne obostrzenia uderzyły m.in. w branże gastronomiczną, turystyczną i handlową. Wśród ogromnej liczby minusów, eksperci starali doszukiwać się jednak pozytywnych skutków obecnej sytuacji.
Do jednych z największych plusów z pewnością można zaliczyć spadek emisji CO2, spowodowany m.in. przymusową kwarantanną oraz zamknięciem zakładów przemysłowych. Prof. Piers Forster, dyrektor Priestley International Centre for Climate, oszacował, iż pandemia wpłynęła na emisję 10 gazów cieplarnianych i substancji zanieczyszczających w 125 krajach odpowiedzialnych za 99 procent światowych emisji. Z jego obliczeń wynika, że w ciągu czterech miesięcy produkcja zanieczyszczeń, w tym dwutlenku węgla i tlenków azotu, spadła o 10-30%.
Zdaniem naukowców, poprawa sytuacji jest jednak tylko chwilowa i nie będzie miała większego wpływu na spowolnienie zmian klimatycznych. - Spadek emisji, którego doświadczyliśmy podczas COVID-19 jest tymczasowy, dlatego nie liczmy na to, że spowolni zmiany klimatyczne - mówi współautorka badań, Corinne Le Quere z University of East Anglia.
Eksperci informują, że nawet jeżeli środki blokujące emisję CO2 wynikające z lockdownu utrzymają się do końca 2021 roku, to temperatury na świecie do 2030 roku będą jedynie o około 0,01 stopnia Celsjusza niższe, niż oczekiwano. - Tylko tyle "dała nam" ta pandemia. Bez zmian strukturalnych nie damy rady poprawić sytuacji - komentuje Piers Forster.
Naukowcy wskazują, że do spowolnienia zmian klimatycznych może przyczynić się odejście społeczeństwa od paliw kopalnych. Ich zdaniem, zainwestowanie w technologie niskoemisyjne mogłoby doprowadzić do zmniejszenia emisji CO2 nawet o połowę do 2030 roku.
Badania zostały opublikowane na łamach czasopisma naukowego "Nature Climate Change".