Korea Północna wystrzeliła rakiety. Test "ultranowoczesnej broni"
26.07.2019 09:57
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Korea Płn. wystrzeliła dwie rakiety krótkiego zasięgu z poligonu w okolicach miasta Wonsan. Po 430 km jeden pocisków wpadł do morza. Drugi, prawdopodobnie będący testem nowego typu rakiety, przeleciał 690 km.
Według informacji podawanych przez Agencję Reutera, rakiety wystrzelone przez Pjongjang miały wznieść się na wysokość 50 km, a następnie spaść do morza. Eksperci z którymi kontaktowali się dziennikarze Reutera informują, że są prowadzone analizy na temat potencjalnie nowego typu rakiety, wykorzystanego przez Koreę Północną.
Według południowokoreańskej agencji Yonhap, oprócz odnotowania samej próby balistycznej stwierdzono, że Korea Płd. monitoruje sytuację na bieżąco. Chodzi o to, aby być w pełnej gotowości, na wypadek bardziej niebezpiecznych prób. Koreańczycy wskazują też na Wonsan, jako poligon, z którego wystrzelono rakiety. Ostatnia próba z 9 maja również została przeprowadzona w tym miejscu.
Czwartkowy test nie powinien być zaskoczeniem - zauważa Reuters. "Byłaby to pierwsza próba balistyczna przeprowadzona od czasu spotkania przywódcy KRLD Kim Dzong Una z prezydentem USA Donaldem Trumpem w strefie zdemilitaryzowanej oddzielającej obie Koree pod koniec czerwca" - czytamy na Defence24.pl.
Korea Północna widzi test inaczej
Północnokoreańska agencja informacyjna KCNA informuje, że podczas próby rakiety "nowego typu" był obecny Kim Dzong Un. Test oczywiście miał być kolejnym ostrzeżeniem dla Korei Południowej. Jest także odpowiedzią na "dalsze zaopatrywanie się w sprzęt wojskowy najnowszej technologii" oraz, Korea Płd powinna zrezygnować ze wspólnych ćwiczeń wojskowych ze Stanami Zjednoczonymi.
Japończycy też zaobserwowali test rakiety Korei Północnej
Jak informuje O2.pl, japoński minister obrony stwierdził, że rakiety nie sięgnęły japońskich wód i nie stworzyły bezpośredniego zagrożenia dla bezpieczeństwa narodowego. Z kolei ministerstwo obrony Korei Południowej wezwało Pjongjang do zaprzestania takich aktów, podkreślając, że nie służą one deeskalacji napięcia.