Koniec znanego nam świata. Globalne ocieplenie to "wyrok śmierci" dla Grenlandii
Według naukowców z Geological Survey z Danii wzrost temperatur na świecie stanowi "wyrok śmierci" dla Grenlandii. Topnienie lodowców postępuje znacznie szybciej, niż początkowo zakładano, co będzie miało globalne konsekwencje.
05.09.2019 11:16
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Tegoroczne lato uderza w Grenlandię z wyjątkową siłą. Padły rekordowo wysokie temperatury od 1950 roku, co niepokoi naukowców. Niektórzy z nich szacują, że do końca lata stopi się ok. 440 mld ton pokrywy lodowej Grenlandii.
"Stracimy Grenlandię i pozostaje tylko pytanie, jak szybko do tego dojdzie", powiedział dr Jason Box dla BBC, który bada lodową wyspę. Przyznał, że jeden z badanych lodowców skurczył się o ponad 9 m. Topnienie lodowca udało się zarejestrować na tym wideo.
"Globalne ocieplenie jest wyrokiem śmierci dla pokrywy lodowej Grenlandii" - dodaje - "w najbliższym czasie spodziewamy się, że temperatura będzie cały czas wzrastać"
Dr Jeffrey Kargel, z Planetary Science Institute w Arizonie przyznał, że wzrost temperarury, a co a tym idzie prędkość topnienia lodowców "przekracza to, co powszechnie sądzonow w XX wieku". Zwrócił uwagę, że przyczyną tego jest przede wszystkim działalność przemysłowa.
Dodatkowo dr Kargel zauważył, że jednorazowe przypadki gwałtownych skoków temperatury nie są problemem, ale kiedy sytuacja pogarsza się z roku na rok - może to oznaczać koniec świata, jakiego znamy. "Wydaje się, że w tej chwili nie da się tego zatrzymać" - dodaje.
Grenlandia - topnienie lodowców to globalny problem
"Grenlandia jest teraz motorem globalnego wzrostu poziomu morza" - ostrzega profesor Peter Wadhams, jak czytamy w Independent. Część naukowców jednak zwraca uwagę, że to nie pierwszy raz w historii Ziemi, kiedy lodowce topnieją w szybkim tempie.
Julienne Stroeve, profesor obserwacji i modelowania polarnego na University College London, powiedziała, że dane sprzed tysięcy lat sugerują, że nazywanie sytuacji "wyrokiem śmierci" jest przedwczesne. Lodowce kurczyły się, ale nie "znikały" nawet, kiedy temperatury były znacznie wyższe.
Naukowcy są jednak zgodni, że proces topnienia lodowców na Grenlandii będzie postępował. Jak zauważa część z nich - tempo tego zjawiska, zależy przede wszystkim od działań człowieka.