Koniec świata: NASA wie, kiedy asteroida Bennu może zderzyć się z Ziemią
NASA potwierdziła prawdopodobieństwo zderzenia się asteroidy Bennu z Ziemią. Co więcej zna dokładną datę, kiedy może to nastąpić. Naukowcy pracują nad znalezieniem sposobu na wyeliminowanie zagrożenia ze strony planetoidy.
09.12.2019 | aktual.: 19.01.2022 09:45
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Mieszkańcy Ziemi regularnie informowani są o nadchodzącym "końcu świata". Przeróżne źródła prześcigają się zarówno w przyczynach możliwej katastrofy, jak i jej hipotetycznej dacie. Między innymi z tego powodu wiadomości o zbliżającej się zagładzie nie robią na ludziach większego wrażenia. W końcu ci, którzy urodzili się przed 2013 rokiem jeden "koniec świata" mają już za sobą. Apokalipsa związana z kalendarzem Majów dawno przeszła do historii, teraz eksperci z NASA opublikowali nową datę możliwego wyginięcia ludzkości. Czy i tym razem nie mamy powodów do obaw?
Bennu 101955 - asteroida odkryta w 1999 roku należy do obiektów potencjalnie niebezpiecznych dla naszej planety. Ogromna planetoida ma ponad 500 metrów średnicy oraz waży około 77 milionów ton. Okrąża słońce w ciągu 1 roku i 71 dni przecinając przy tym orbitę Ziemi. Z każdym okrążaniem coraz bardziej zbliża się do naszego globu, co zaczęło rodzić pytania o prawdopodobieństwo uderzenia - i tego naukowcy nie wykluczają.
Czy Bennu sprowadzi koniec świata?
Według badań przeprowadzonych przez włoskich astronomów z Uniwersytetu w Pizie asteroida zbliży się do Ziemi na niebezpieczną odległość ośmiokrotnie. Nastąpi to w latach 2169-2199, a prawdopodobieństwo zderzenia z naszą planetą wynosi 0,037 procent. Według naukowców z NASA możliwe uderzenie Bennu w Ziemię nastąpi wcześniej, bo 25 września 2135 roku.
Chociaż katastrofa nie dotyczy bezpośrednio nas, to wiążę się z niebezpieczeństwem dla następnych pokoleń. NASA potwierdziła prawdopodobieństwo zderzenia się obiektu z Ziemią i wyceniła je na 1:2700. Hipotetyczne uderzenie obiektu w Ziemię mogłoby spowodować wyginięcie co najmniej 60 procent populacji. Eksperci podjęli konkretne działania, mające na celu całkowite wyeliminowanie zagrożenia ze strony Bennu.
Może się wydawać, że prawdopodobieństwo równe 1:2700 to naprawdę mała szansa na zderzenie asteroidy z Ziemią. Jednak w perspektywie kosmosu, te naukowcy są zdania, że liczby są naprawdę niepokojące. Specjaliści NASA są pewni, że nawet jeśli nie będzie to Bennu, to asteroida prędzej czy później doprowadzi do końca znanego nam świata. Badacze podejmują wszelkie starania, by minimalizować ryzyko wystąpienia takiej sytuacji.
Naukowcy chcą zbadać Bennu
Eksperci z NASA w celu zbadania asteroidy wysłali w jej stronę statek kosmiczny OSIRIS-REx. Sonda weszła na orbitę planetoidy w grudniu 2018 roku, a pół roku później zbliżyła się do obiektu na odległość 680 metrów. Dzięki obserwacjom naukowcy potwierdzili, że na Bennu dochodzi do cyklicznych wybuchów. Zdaniem agencji, asteroida wystrzeliwuje w ten sposób skały, które po oderwaniu się od powierzchni trafiają w przestrzeń kosmiczną.
Misja OSIRIS-REx polega na przyczepieniu sondy do asteroidy, a następnie pobrania z niej próbek gruntu. Planowane dostarczenie ich na naszą planetę datowane jest na 2023 rok. Według najnowszych informacji NASA, statek kosmiczny wyląduje na Bennu w 2020 roku.
W zeszłym roku eksperci poinformowali, że sonda odkryła obecność grup hydroksylowych w minerałach Bennu. Jest to dowód na to, że na ogromnej planetoidzie, której Bennu była kiedyś częścią, znajdowała się woda.